Agnieszka Radwańska w 2011 roku wygrała turniej w Carslbadzie, a rok wcześniej doszła do finału. Ze Stosur zmierzyła się po raz czwaty i doznała trzeciej porażki. 13. tenisistka światowego rankingu zagrała bardzo dobrze przy siatce, imponowała serwisem oraz mocnymi returnami.
Stosur lepiej rozpoczęła ćwierćfinałowe starcie wygrywając dwa pierwsze gemy. Później gra toczyła się według zasady "gem za gem". Radwańska obroniła piłkę setową przy stanie 4:5, ale drugiej próby Austalijka nie zmarnowała ostatecznie wygrywając pierwsza partię 7:5.
W drugim secie "Isia" zagrała koncertowo, oddając rywalce tylko dwa gemy. Polka grała agresywnie, z czym nie radziła sobie Stosur i zaczęła popełniać coraz więcej błędów.
Decydująca partia była wyrównana, ale Radwańska przegrała w kluczowym momencie własny serwis. Stosur wyszła na prowadzenie 5:3 i nie zmarnowała okazji, broniąc w kolejnym gemie własne podanie.
W trwającym dwie godziny i 31 minut spotkaniu Radwańska zanotowana aż 35 niewymuszonych błędów. Australijce miała ich jeszcze więcej, bo 60, ale w sumie zdobyła więcej punktów (113-106). Obie zawodniczki zanotowały po cztery przełamania.