Wimbledon. Radwańska - Cibulkova: Isia, pomóż jej wyjść za mąż! [ZDJĘCIA]

2016-07-04 9:17

To był pierwszy w tym roku naprawdę znakomity występ Agnieszki Radwańskiej (27 l.) na trawie. Po pokazie tenisowej magii Polka rozbiła 6:3, 6:1 Czeszkę Katerinę Siniakovą (20 l.), awansując do IV rundy Wimbledonu. Wysoka forma przyszła w dobrym momencie, bo krakowiankę czeka dziś ciężki bój. O ćwierćfinał zagra z rozpędzoną Słowaczką Dominiką Cibulkovą (27 l.), z którą dwa ostatnie mecze przegrała.

Cibulkova tuż przed Wimbledonem wygrała turniej w Eastbourne, a w ćwierćfinale ograła Radwańską (4:6, 7:6, 6:3). W Londynie zajmująca 18. miejsce w rankingu Słowaczka też idzie jak burza i zdaniem ekspertów może być czarnym koniem. Co ciekawe, 9 lipca ma wyjść za mąż. A właśnie tego dnia rozegrany zostanie... finał kobiecego Wimbledonu.

- Zaplanowałam to z narzeczonym już 9 miesięcy temu. Grałam w Wimbledonie już tyle razy, ale tylko raz doszłam do ćwierćfinału, więc nie myślałam, że to może być problem. Jeżeli 9 lipca wciąż będę tutaj, to będzie oznaczało, że spełniły się marzenia. A jak nie, to zgodnie z planem wyjdę za mąż. Tak czy inaczej będzie wspaniale - uśmiecha się Cibulkova, która wygrała 5 z 12 meczów z Radwańską. Ostatnio jednak wyraźnie znalazła na krakowiankę sposób. W tym roku panie walczyły już trzy razy (Indian Wells, Madryt, Eastbourne) i wszystkie te pojedynki były niezwykle zacięte, a Polka wygrała tylko ten pierwszy. Miejmy nadzieję, że tym razem górą będzie Isia, a Dominika będzie mogła się skupić na przygotowaniach do ślubu.

- Z Siniakovą zagrałam dobrze, świetnie czułam się na korcie, na nic nie mogę narzekać. Ale przeciwko Cibulkovej będę musiała zagrać jeszcze lepiej, żeby wygrać - nie ma wątpliwości Radwańska. - Ona gra teraz wspaniały tenis, a na trawie jest bardzo mocna. Kluczem do zwycięstwa będzie duża agresja. Muszę grać mój tenis, a nie czekać tylko na jej błędy. Niczego od niej nie dostanę za darmo - dodała Isia, która zarobiła już w Londynie 132 tys. funtów, czyli 695 tys. złotych!

Najnowsze