Agnieszka Radwańska miała być w Madrycie rozstawiona z dwójką, ale już na miejscu na grypę rozchorowała się Serena Williams. Amerykanka wycofała się z turnieju. W pierwszej rundzie los skojarzył Radwańską z Dominiką Cibulkovą (nr 38 w światowym rankingu). Słowaczka chciała wziąć rewanż za marcowe spotkanie w amerykańskim Indian Wells, gdzie nie wykorzystała piłki meczowej i przegrała z Agą w trzech setach. Niewiele brakowało, a historia by się powtórzyła. W drugim secie znów serwowała na zwycięstwo, ale zgubiło ją niedokładne podanie. Isia jakimś cudem doprowadziła do tie-breaka, którego wygrałąapewnie do trzech. W ostatnim secie opadła z sił i to blondwłosa Słowaczka cieszy się z II rundy.
Radwańska za tydzień spadnie w rankingu z 2. na 3. lub 4. miejsce. Turniej w Madrycie miał być dla niej próbą generalną przed rozpoczynającym się 22 maja French Open. 9 maja jest jeszcze turniej w Rzymie, ale tak jak rok temu Polka zamierzała zrezygnować z występu w stolicy Italii, żeby odpocząć i przygotować się do paryskiego Szlema. Jej trenerzy nie wykluczali jednak zmiany planów w przypadku szybkiej porażki w Madrycie.