Tomasz Gollob

i

Autor: East News Tomasz Gollob

Gdzie będzie się leczył Tomasz Gollob? Możliwa kuracja za granicą

2017-04-27 20:02

Tomasz Gollob wciąż pozostaje w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy po dramatycznym wypadku, do jakiego doszło w niedzielę. Żużlowiec uszkodził kręgosłup i grozi mu nawet porażenie kończyn dolnych, a lekarze i przyjaciele 46-latka nie wykluczają leczenia za granicą. Decyzję na ten temat podejmie jednak on sam.

Do feralnego zdarzenia doszło w niedzielę na torze motocrossowym w Chełmnie. Podczas zjazdu ze stromej skarpy Gollob stracił panowanie nad motocyklem i nieszczęśliwie upadł, a dokładniejsze badania wykazały uszkodzenie kręgosłupa. Słynnemu żużlowcowi grozi niedowład lub nawet całkowite porażenie kończyn dolnych, ale lekarze i bliscy zaznaczają, że wyczerpią wszystkie możliwości doprowadzenia go do choćby częściowej sprawności.

- Nie jest wykluczone, że dalsze leczenie będzie kontynuowane za granicą. Trzeba skoncentrować się na tym czego będzie oczekiwał i chciał sam pacjent. Aktualnie zajmujemy się sprawami związanymi z wydolnością oddechową. Uraz kręgosłupa zszedł na plan dalszy. Leczenie tego typu uszkodzenia rdzenia na pewno wymaga teraz fachowego podejścia i tu jest pytanie: "gdzie?". Nie jest to jednak pytanie do mnie. Ja jestem anestezjologiem i w tej chwili chodzi o to, żeby pacjent odzyskał wydolność pełnoustrojową - powiedział dziennikarzom dr Robert Włodarski z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.

Na chwilę obecną Gollob nie może opuścić bydgoskiej placówki. Przewiezienie go do innej kliniki nie jest wskazane z powodu obrzęku płuc. Wkrótce zapadnie jednak decyzja co do dalszego leczenia, a podjąć ją ma sam żużlowiec. - Stan zagrożenia życia formalnie minął, ale prawdziwa walka rozpocznie się dopiero teraz. Walka o to by przywrócić Gollobowi pełną sprawność. Chociaż szanse, by nie był osobą niepełnosprawną są małe, to na pewno wykorzystamy wszystkie możliwości i nie będziemy szczędzili środków - przyznał w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyjaciel Golloba Grzegorz Ślak.

- Wybieram się do Tomasza w sobotę i chciałbym, żeby to on sam, po konsultacji z rodziną i lekarzami z bydgoskiego szpitala podjął decyzję co robimy dalej. Na pewno decydujące zdanie będzie należało do profesora Marka Harata, któremu Tomasz bardzo ufa - dodał Ślak. We wtorek Gollob został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej. Normalnie kontaktował się z lekarzami, ale na chwilę obecną nie ma czucia w nogach i nie wiadomo, czy ten stan ulegnie zmianie.

Najnowsze