40-latek rozbrat z reprezentacją ogłosił już w sierpniu po udanym dla Węgrów Euro 2016. "Madziarze" podczas mistrzostw Europy nie tylko wyszli z grupy, ale awansowali do 1/8, gdzie musieli uznać wyższość Belgów (0:4). We wszystkich tych spotkaniach bronił Gabor Kiraly, który miał wówczas 40 lat i 86 dni. Jak sam zapewnił wciąż będzie grał w klubie Szombathelyi Haladas, lecz na nie jest już w stanie poświęcić się barwom narodowym. - Dałem z siebie wszystko, ale w miedzyczasie mój organizm zasygnalizował mi, że osiągął swój limit - napisał kilka miesięcy temu na swojej stronie internetowej.
We wtorek Węgrzy podejmowali w towarzyskim meczu Szwedów, lecz wynik zszedł na dalszy plan. Na pierwszy wysunęło się oficjalne pożeganie Gabora Kiralego, który po raz ostatni wystąpił w reprezentacji. Kiedy opuszczał plac gry w 30. minucie został pożegnany owacjami na stojąco. Zazwyczaj, kiedy dany zawodnik kończy karierę, to mówi się, że zawiesza buty na kołku. W tym przypadku idealnie pasuje inne określenie, że zawiesił dresy na kołku. To właśnie z ich powodu zostanie zapamiętany na całym świecie. Jak sam powtarzał grał w nich, ponieważ przynosiły mu szczęście. - Wyszedłem w nich raz - wygraliśmy. Wyszedłem drugi - też wygraliśmy. W sumie byliśmy górą w dziewięciu kolejnych meczach i mój zespół uratował się przed spadkiem. Zdecydowałem, że już zawsze będę grał w takich spodniach. Na szczęście - zdradził ich historię Gabor Kiraly.
Elsewhere, Gabor Kiraly has played his last game for Hungary.
— Bleacher Report UK (@br_uk) 15 listopada 2016
Hang ‘em up, sir. pic.twitter.com/qk64KKnWzX