Polacy po porażce z Chorwacją w miniony czwartek musieli wygrać z Austrią, żeby już na początku prekwalifikacji nie znaleźć się trudnej sytuacji. Rywal był jednak o dwie klasy słabszy od Chorwatów i Polacy dominowali na parkiecie od początku meczu, bo pierwszą kwartę wygrali aż 17. punktami. Trener Igor Milicić korzystał ze wszystkich 12. zawodników. Polacy trochę niespodziewanie przegrali drugą kwartę, ale w następnych systematycznie powiększali przewagę. Najskuteczniejsi w naszym zespole byli Aleksander Dziewa (15 pkt.). Mateusz Ponitka (12) oraz Michał Michalak (11). - Kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku przez 37 minut. Końcówka drugiej kwarty nie była po naszej myśli – skomentował mecz trener Milicić. - Do Pragi jedziemy z dobrym samopoczuciem. Chcemy żeby każdy gracz czuł się najważniejszą postacią zespołu. Gdy wszyscy dadzą małą cegiełkę drużynie, to możemy być bardzo niewygodnym zespołem. Cieszymy się, że jesteśmy bez kontuzji i że bardzo dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy. Jesteśmy gotowi na EuroBasket – dodał.
A EuroBasket 2022 czyli najważniejsza impreza tego roku rozpocznie się w Czechach już w najbliższy czwartek. Polscy swój pierwszy mecz rozegrają dzień później, 2 września z gospodarzami turnieju. Kolejnymi rywalami Biało-Czerwonych w grupie będą: Finlandia, Izrael, Holandia i Serbia.
Jeremy Sochan podjął ważną decyzję! Nie zostawił złudzeń, kibice w Polsce nie będą zadowoleni