Duncan doskonale rozumie sytuację, w jakiej znalazło się tysiące Amerykanów. W wieku 13 lat sam przeszedł przez podobne piekło. Nad jego rodzinną miejscowością szalał huragan Hugo. Żywioł zniszczył m. in. basen olimpijski, na którym trenował młodzian. Tamto zdarzenie sprawiło, że Tim zaczął trenować koszykówkę. Wydarzenia z ostatnich dni przywiały wspomniania z dzieciństwa. Duncan postanowił pomóc wszystkim poszkodowanym przez huragan Irma. Już przekazał 250 tysięcy dolarów na poczet mieszkańców Wysp Dziewiczych, a planuje kolejną pomoc. Zamierza wynająć samolot czarterowy i przekazać kolejne sumy.
- Wielu ludzi zostało dotkniętych tragedią, a część z nich to moi starzy znajomi z St. Croix - powiedział Tim Duncan. - Ostatnio zabrałem tam swoje dzieci i pokazałem im miejsca, w których dorastałem. Teraz pytam się samego siebie, czy to wszystko przetrwało? Co z bliskimi mi ludźmi? - zastanawiał się były koszykarz.
Duncan skończył zawodową karierę w ubiegłym roku. Przez 19 lat występował w barwach San Antonio Spurs. Jest liderem klasyfikacji wszech czasów tej drużyny pod względem zdobytych punktów (26496), minut spędzonych na parkiecie (47368), liczby meczów (1392), zbiórek (15091) i bloków (3020). Plasuje się na 14. miejscu tabeli najskuteczniejszych zawodników NBA. W swoim pierwszym sezonie został uznany najlepszym debiutantem. Dwukrotnie wybierany był MVP sezonu zasadniczego NBA (2002 i 2003), a także trzy razy został najlepszym zawodnikiem finałów (1999, 2003 i 2005). Z reprezentacją Stanów Zjednoczonych zdobył olimpijski brąz w Atenach.