Golden State Warriors pokonali u siebie Washington Wizards 139:115, a ojcem tego sukcesu był jak zwykle Stephen Curry. Znakomicie rozgrywał akcje swojej drużyny, a także w swoim stylu trafiał za trzy, łącznie zdobywając aż 42 punkty. Jedną z "trójek" trafił po niesamowitej akcji, w której udział brał też Gortat. Choć lepiej byłoby stwierdzić, że bezradnie biegał obok Curry'ego, starając się zabrać mu piłkę.
Curry najpierw zatańczył z Polakiem pod koszem, oddał piłkę do kolegi z drużyny, a ten mu ją szybko zwrócił. Gortat nie odpuścił krycia 29-latka. Ponownie postanowił mu zabrać piłkę, ale to nie była dobra decyzja. Po prostu nie był w stanie nadążyć za ruchami niższego, zwinniejszego gracza, który na dodatek lubi się popisywać. Tak zakręcił koszykarzem Wizards, że ten nie wiedział, gdzie jest piłka. Curry'ego też zgubił z radarów.
Ta akcja jest hitem ostatniej kolejki NBA. "Gortat wciąż szuka piłki" - żartowali internauci.