- To moja wina, za dużo wziąłem na swoją głowę - przyznał nasz koszykarz. - Ale przeciwko Utah będę mocniejszy - obiecał.
I jak przyrzekł, tak zrobił. W konfrontacji z Jazzmanami polski środkowy Phoenix wrócił do znakomitej dyspozycji i pomógł drużynie pokonać Utah 120:111. Trafił aż 10 z 12 rzutów (83-procentowa skuteczność) i kończył mecz z 25 pkt na koncie. Dla walczących o play-off graczy z Phoenix to była ósma wygrana w 11 ostatnich meczach. "Słońca" wskoczyły na 10. pozycję w Konferencji Zachodniej i zbliżyły się do 50-procentowego wskaźnika zwycięstw (bilans 20-22).