Rusza NBA z Marcinem Gortatem. Polscy kibice obejrzą dziesiątki transmisji na żywo

2010-10-26 19:02

Przed nami pół roku zmagań w sezonie zasadniczym i kolejne dwa miesiące w play-off. Startuje najlepsza koszykarska liga świata – NBA. Mecze na żywo w Canal+ Sport i Orange Sport. Relacji w Internecie – brak.

Polscy fani ponownie zwrócą oczy w kierunku Florydy, tym razem jednak nie tylko z powodu występów Marcina Gortata (26 l.) w Orlando Magic. Tuż za miedzą, w Miami, powstał zespół, który zanim jeszcze rozegrał jakikolwiek mecz regular season, okrzyknięto historycznym.

Jeśli w tym samym klubie mają grać LeBron James, Dwyane Wade i Chris Bosh, wszystko inne schodzi na drugi plan. Taki skład może zagwarantować wiele zwycięstw w sezonie zasadniczym, ale czy stanowi receptę na tytuł, dopiero się okaże.

W końcu piłka jest tylko jedna, a superstrzelców trzech. Ktoś musi się poświęcić, w ekipie trzeba zbudować odpowiednią „chemię”, no i rezerwowi muszą stanąć na wysokości zadania.

Przeczytaj koniecznie: Pływak Francis Crippen utonął tuż przed metą

Mamy dobrą wiadomość dla polskich kibiców Orlando. Dwie stacje telewizyjne posiadające prawa do transmitowania rozgrywek NBA w naszym kraju - Canal+ Sport i Orange Sport – mają łącznie w planie aż 20 spotkań z udziałem zespołu Gortata! W sumie każda z tych stacji pokaże z osobna w tym sezonie ponad 50 spotkań.

Dziś zaczyna się wielka gra, a SE.pl typuje faworytów do tytułu mistrza NBA:

1. LA Lakers. Kalifornijska dynastia jest w rozkwicie i czeka na trzecie zwycięstwo z rzędu. Nikt w NBA tak jak gracze trenera Phila Jacksona, z Bryantem i Gasolem na czele, nie wie jak się zdobywa tytuły, a szkoleniowiec w przypadku triumfu będzie miał w dorobku coś niewiarygodnego: 12. tytuł mistrzowski.

2. Miami Heat. Trzy supergwiazdy w jednej drużynie, ale tylko jedna z nich (Wade) ma w dorobku tytuł. Złośliwi powtarzają, że w meczach trzech na trzech Miami zdobyłoby w cuglach mistrzostwo NBA. To oznacza, że wszystko będzie w rękach koszykarzy drugiego planu.

3. Orlando Magic. Na Florydzie są przekonani, że wpadka z Bostonem w finale Konferencji Wschodniej 2010 była wypadkiem przy pracy. Niewielkie zmiany kadrowe sugerują, że szefowie i trenerzy Orlando są przekonani, iż obrali właściwą drogę do mistrzostwa. Nas najbardziej będzie interesować dalszy rozwój kariery Marcina Gortata, być może również na nowej pozycji silnego skrzydłowego.

 

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze

Materiał sponsorowany