Informację o potwornej katastrofie jako pierwszy przekazał portal tmz.com. Ale zaraz potem przekazywały ją największe portale i gazety w Stanach Zjednoczonych. Z dotychczasowych doniesień wiadomo, że Bryant podróżował helikopterem z trzema innymi osobami. Maszyna runęła na wzgórze, gdzie stanęła w płomieniach. Służby ratownicze poinformowały, że nikogo nie udało się uratować.
Szok i niedowierzanie - to słowa, które dobrze obrazują to jak informacje o tragicznej śmierci Bryanta przyjął sportowy świat. - Cała rodzina Los Angeles Lakers pragnie wesprzeć najbliższych i przyjaciół - czytamy na Twitterze Los Angeles Lakers, klubie, w którym Bryant spędził całą zawodową karierę.
Polecany artykuł: