Po świetnym początku Wisła objęła wysokie prowadzenie... 12:2! Jednak w kolejnych minutach gra się wyrównała - duża w tym zasługa byłej wiślaczki, Amerykanki Candice Dupree (26 l.). Po pierwszej kwarcie było 17:19.
Przeczytaj koniecznie: Transfery. Mistrz NBA zagra w Gdyni?
W drugiej odsłonie po "trójce" Lucii Kupcikovej zespół Good Angels prowadził 26:23. Za trzy trafiła też jednak nowa gwiazda krakowskiej drużyny, Yelena Leuchanka (27 l.). Po niej rzuty dwa wolne wykorzystała Paulina Pawlak (26 l.), by za moment podać do Leuchanki, która wykończyła kolejny atak spod kosza (28:32). Gra akcja za akcję doprowadziła do wyniku 38:39 przed przerwą.
W trzeciej kwarcie nie do zatrzymania była zawodniczka miejscowych, Zuzana Żirkova (30 l.). "Anioły" wypracowały sobie pięciopunktowa przewagę (56:51) przed ostatnią częścią gry.
Przeczytaj koniecznie: Yelena Leuchanka dla gwizdek24.pl: Z Wisłą możemy dokonać wielkich rzeczy - WYWIAD
Ostatnia odsłona to niesamowity zwrot akcji i wspaniały finisz wiślaczek. Kiedy Charde Houston wykorzystała trzy rzuty wolne (jeden po faulu, a następne po przewinieniu technicznym trenera Wisły) było już 63:55 dla Słowaczek. Wtedy krakowianki rozpoczęły wielką ofensywę! Najpierw Magdalena Leciejewska (24 l.) dwa razy z wolnych, a za moment błysk Erin Phillips - efektowna akcja 2+1 (63:62).
Ewelina Kobryn dała "Białej Gwieździe" remis po 66. W decydujących akcjach ostatnich kilkudziesięciu sekund piłkę przejęła Andja Jelavić (30 l.) i dała Wiśle prowadzenie. Waleczna postawa przyjezdnych zaowocowała zbiórką Jelavić na 37 sekund przed końcem meczu. Dwa celne wolne Phillips i 66:70. Kiedy po przechwycie w następnej akcji pod kosz wbiegła Jelavić było 66:72! Wisła Can-Pack Kraków nie dała sobie już odebrać zwycięstwa i wygrała 73:68!
Przeczytaj koniecznie: Kolejny sensacyjny transfer Wisły Can-Pack Kraków!
Tym samym "Biała Gwiazda" awansowała do kolejnej fazy i w czołowej "szesnastce" została sklasyfikowana na 6.pozycji. Rywalem wiślaczek na drodze do ćwierćfinału będzie naszpikowana amerykańskimi gwiazdami rosyjska Nadezhda Orenburg.
Pierwszy mecz 1 lutego w Krakowie. Rewanż 4 lutego w Rosji. Jeżeli - w rywalizacji do dwóch zwycięstw - będzie potrzebne trzecie spotkanie, odbędzie się ono 9 lutego w Krakowie (dzięki wygranej Wisły w Koszycach i zdobyciu "przewagi parkietu", zagwarantowanej przez miejsce w pierwszej ósemce).
- Jestem dumna z zespołu. Ten mecz kosztował nas mnóstwo wysiłku. Zostawiłyśmy serca na parkiecie - powiedziała po spotkaniu liderka Wisły Can-Pack Kraków w słowackim starciu, Erin Phillips.