Kamila Skolimowska

i

Autor: ARCHIWUM

Kamila Skolimowska zmarła 7 lat temu. Nigdy jej nie zapomnimy!

2016-02-18 18:25

W czwartek mija 7 lat odkąd nie ma z nami Kamili Skolimowskiej. Mistrzyni olimpijska zmarła w 2009 roku podczas zgrupowania reprezentacji w Portugalii. Rodzice lekkoatletki wciąż mają żal do lekarzy, że nie potrafili wykryć zakrzepicy, która spowodowała nagłą śmierć 27-latki.

Kamila Skolimowska zmarła 18 lutego 2009 roku podczas zgrupowania reprezentacji Polski w Portugalii. Młociarka odpuściła trening, ponieważ źle sie poczuła. Wcześniej była na masażu, który jak się później okazało, uruchomił zakrzep. W krótkim odstępie czasu aż trzy razy straciła przytomność. Akcja reanimacyjna w karetce trwała godzinę, lecz nie udało się uratować zawodniczki. Przyczyną śmierci był zator tętnicy płucnej spowodowany zakrzepicą.

- W 2008 roku na igrzyska pojechali przecież najlepsi specjaliści. Badali ją i żaden nie pomyślał, żeby sprawdzić krzepliwość krwi. A były to doktorskie sławy. Tak niewiele trzeba było, by uratować córkę. Po zgrupowaniu miała przejść kompleksowe badania. Zabrakło kilku dni - mówi ojciec Kamili Skolimowskiej.

Czytaj: Kiedy Kamila umarła, straciłem wszystko

Problemy naszej mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem zaczęły się kilka miesięcy przed śmiercią, lecz żaden z lekarzy, u których była nie potrafił wykryć, że cierpi na zakrzepicę.

- Mamy żal do lekarzy, bo nie wykonali dobrze swojej pracy. Żaden z nich nie potrafił wyleczyć naszego dziecka. Później wymądrzali się w telewizji, a gdy trzeba było działać, nie znali rozwiązania - dodaje matka Kamili.

Najnowsze