Rivaldo był wstrząśnięty śmiercią 17-letniej Any Beatriz Pereiray Frade, która została zastrzelona przez członków gangu w miniony weekend. Do zdarzenia doszło na Yellow Line Road, czyli jednej z głównych ulic Rio de Janeiro. Młoda dziewczyna znalazła się ponoć w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Lokalne media donoszą, że zginęła podczas rabunku, gdy ośmiu uzbrojonych mężczyzn otoczyło jej samochód.
Rivaldo, zwycięzca Złotej Piłki, napisał na Instagramie: "Zachęcam wszystkich tych, którzy planują odwiedzić Brazylię bądź przyjechać wyłącznie na igrzyska olimpijskie do Rio, aby tego nie robili i zostali w swoich krajach. Tutaj tylko narażacie swoje własne życie. W Brazylii jest coraz gorzej. Tylko Bóg może zmienić tę sytuację" - komentował wściekły mistrz świata i chyba ma sporo racji. Śmierć 17-latki to niestety tylko wierzchołek góry lodowej. Coraz częściej słyszy się o tragicznych wydarzeniach w Rio. Organizatorzy igrzysk będą musieli stanąć na głowie, aby zapewnić kibicom odpowiednie bezpieczeństwo.
Hoje pela amanhã no Rio de Janeiro os bandidos mataram esta menina de 17 anos. A coisa está cada vez mais feia no Brasil. Aconselho a todos que tem intenção de visitar o Brasil ou vir para as Olimpíadas no Rio, é para que fiquem no seu país de origem. Aqui você estará correndo risco de vida. Isto sem falar nos hospitais públicos que estão sem condições e toda esta bagunça na política brasileira. Só Deus para mudar a situação do nosso Brasil.
A photo posted by Rivaldo Ferreira (@rivaldooficial) on May 7, 2016 at 3:53pm PDT