Natalia Bukowiecka błysnęła już w tym sezonie, który na hali musiała zakończyć przedwcześnie z powodu kontuzji, która wyeliminowała ją z halowych mistrzostw Europy i późniejszych halowych mistrzostw świata. Po powrocie, już na stadionie, szybko wróciła do dobrego biegania. Podczas niedawnych Drużynowych Mistrzostw Europy w Madrycie wywalczyła dla Polski 2. miejsce w biegu na 400 metrów, a także była częścią sztafety mieszanej 4x400 m, która wygrała z najlepszym na świecie czasem 3:09,43. Warto podkreślić, że Bukowiecka - jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Kaczmarek - była częścią polskiej sztafety mieszanej, która w Tokio wywalczyła olimpijskie złoto. W Paryżu nie udało się tego powtórzyć, między innymi ze względu na rezygnację naszej najszybszej biegaczki.
Natalia Bukowiecka zrezygnuje ze sztafety na MŚ w Tokio?
Decyzja Bukowieckiej była spowodowana pełnym skupieniem na indywidualnym starcie na 400 m, który przyniósł jej wymarzony brązowy medal IO. Sztafeta mieszana bez liderki zajęła w finale dopiero 7. miejsce, ale w tym roku w Madrycie pokazała już z Bukowiecką w składzie, że dalej stać ją na wielkie rzeczy. Sęk w tym, że podczas najważniejszej imprezy sezonu, jaką są wrześniowe mistrzostwa świata w Tokio, ponownie może skończyć bez 27-latki.
Start w sztafecie mieszanej na MŚ wypada bowiem zaledwie dzień przed indywidualnym startem, w którym Bukowiecka będzie broniła srebra sprzed dwóch lat z Budapesztu. W ostatniej rozmowie z Interią biegaczka nie ukrywała rozczarowania taką decyzją organizatorów, przez którą prawdopodobnie straci medalową szansę.
- Wciąż mam nadzieję, że to jednak zmienią, że ktoś pójdzie po rozum do głowy. Dla mnie jest to kompletnie niezrozumiałe, że po naszych biegach indywidualnych są 2-3 dni do sztafet, a tu nie może być dzień przerwy po mikście. Zwłaszcza że w nim mamy dwa biegi jednego dnia - przyznała szczerze Bukowiecka. Dodała, że jeszcze nie wie, czy znowu zrezygnuje z miksta, ale podkreśliła, że na IO cała czołówka postąpiła właśnie tak.