Fale wody naruszyły konstrukcję obiektu i doprowadziły do jego częściowego zawalenia. Wykonawca prac zadeklarował, że uszkodzenia zostaną usunięte do czasu startu igrzysk - to w skrócie komunikator organizatorów nadchodzących igrzysk olimpijskich. Niestety, ucierpiała nie tylko architektura przygotowana dla sportowców, ale również budynki zabukowane przez prasę i media. Także sprzęt zwieziony już do Brazylii i przygotowany do odpalenia w dniu otwarcia zawodów. Co gorsza, prognozy pogody są skrajnie pesymistyczne. Podczas sztormu, który nawiedził wschodnie wybrzeże Ameryki Południowej, fale mogą dojść nawet do trzech metrów wysokości. A już za osiem dni na tych samych wodach mają się rozpocząć zmagania żeglarskie.
I tylko jedno zastanawia. Budowali wiele lat. Mozolnie, cegła po cegle. Potem przyjechali sportowcy, zaprotestowali, wyremontowano część wioski olimpijskiej. A teraz jeszcze ta rampa. Czyli co, gdyby zaistniała taka konieczność, cała infrastruktura powstałaby w miesiąc?