Myszka dobrze rozpoczął zawody. Wydawał się kontrolować przebieg rywalizacji i pilnować najgroźniejszych rywali. Pierre'a Le Cowa, nad którym miał dwa punkty przewagi i Byrona Kokkalanisa. Niestety, sam start Polaka został opóźniony o dobrą godzinę i nagła zmiana planów wyraźnie rozkojarzyła biało-czerwonego windsurfera, bo na nawrocie nieoczekiwanie spadł on na sam koniec stawki. Trudne warunki pogodowe? Presja? Rozkojarzenie? Pojedynczy błąd? Trudno stwierdzić. Myszka zakończył zawody na ostatniej pozycji i w ten sposób przegrał brązowy medal z Le Coqiem, który w niedzielę ukończył rywalizację na siódmej pozycji.
Złoto zdobył Holender Dorian Van Russelberghe, a srebro Brytyjczyk Nickie Dempsey.