"Muraś" źle czuł się w Rosji. Najpierw do Polski wróciła jego żona i dziecko. Teraz Rafał przeprowadził męską rozmowę z bossami Rubina, którzy zgodzili się odstąpić go za okazyjną cenę 1 mln euro. Sami zapłacili za niego 3,2 mln. Nad tym milionem długo wydziwiali prezesi "Kolejorza", gdy nagle pojawiła się konkurencja. Podobno Józef Wojciechowski deklaruje, że za "bańkę" to on Murawskiego weźmie natychmiast.
Jeszcze nie wiadomo gdzie pójdzie "Muraś", ale sytuacja zrobiła się ciekawa.