Manuel Arboleda to Kolumbijczyk, którego polscy kibice znają doskonale. "Maniek" występował w polskiej lidze przez kilka lat, reprezentując barwy Zagłębia Lubin i Lecha Poznań. Nic dziwnego, że były obrońca jest jednym z głównych źródeł informacji o drużynie, która zagra na MŚ 2018 w jednej grupie z Polską. Co ciekawe, w rozmowie z Cezarym Kowalskim z Polsatu Sport, poszedł mocno pod prąd. Gdy niemal wszyscy wskazują jako lidera Kolumbijczyków Jamesa Rodrigueza, Arboleda uznał, że jego rodaków do sukcesu może poprowadzić zupełnie ktoś inny - defensywny pomocnik Fiorentiny Carlos Sanchez.
- Według mnie wszystko opiera się na defensywnym pomocniku Carlosie Sanchezie z Fiorentiny. On daje odpowiednią równowagę tej drużynie. Pracuje bardzo mocno. Czysto odbiera piłki, rozgrywa, reguluje tempo gry, zaraża swoim spokojem, ma 31 lat, gra praktycznie we wszystkich najważniejszych meczach i jest prawą ręką trenera Jose Pekermana. Taki Manuel Arboleda z czasów Lecha. Pracowałem z tyłu na to, aby Lewandowski mógł strzelać gole - podkreślił Manuel Arboleda.
Sprawdź też: MŚ 2018: Tak rosyjskie PROSTYTUTKI szykują się do mundialu