„Super Express”: - Mają rację ci którzy twierdzą, że z Kane'm w składzie Anglia jest zdolna pokonać każdego?
Andrzej Juskowiak: - Z pewnością. Stwarza sytuacje podbramkowe i strzela. Nie ważne, że większość bramek na mundialu zdobył z jedenastek. Liczy się efekt, karnego trzeba umieć wykorzystywać. A Anglik w tym elemencie jest bliski ideału. Przed strzałem wybiera sobie miejsce, w które będzie strzelał i nie patrząc na ruchy bramkarza tam trafia. Ale trzeba pamiętać, że Anglicy mieli bardzo łatwą drogę i na na mundial i na mundialu. W eliminacjach spacerki ze Słowacją, Słowenią, Litwą, Szkocją i Maltą, na mundialu męczyli się z Tunezją, roznieśli słabą Panamę i raczej nie walczyli o zwycięstwo z Belgią. Dopiero w meczu z Kolumbią mieli pierwszą trudną przeprawę….
- Ze Szwecją będzie im jeszcze trudniej?
- Tak, Szwedzi to najbardziej zespołowy zespół turnieju, ich siła jest kolektyw. Do tej pory byli trochę lekceważeni. Ale wyszli z bardzo mocnej grupy, w której przegrali tylko w samej końcówce z Niemcami (1:2), a rozbili w pył silny Meksyk (3:0). W spotkaniu z solidną Szwajcarią (1:0) widać było, że taktyka i defensywa jest ich silną bronią. A w eliminacjach potrafili pokonać Francję (2:1) i wyeliminować Holandię oraz w barażach Włochy. To naprawdę mocna drużyną. Nie wykluczam, że czekać nas będzie nawet kolejna seria rzutów karnych.
- Wracając do Kane'a, czy Real już powinien szykować 200 tysięcy euro na jego transfer?
- Jeśli odejdzie Ronaldo, to chyba Królewscy nie będą mieli innego wyjścia. Ma dopiero 25 lat, a już jest kapitanem drużyny. Nie tylko strzela dużo goli, ale jest liderem zespołu. Dysponuje kapitalnymi warunkami fizycznymi, jest bardzo pracowity, walczy też w defensywie. Anglia dawno nie miała takiego napastnika.
- W tym składzie Anglia ma wreszcie szanse na upragniony tytuł po 52 latach?
- Silniejsze kadrowo są Francja, Belgia, czy Brazylia. Ale futbol czasami jest nieprzewidywalny. Jeśli Anglicy uporają się ze Szwedami, to wpadną na zwycięzcę spotkania Rosja-Chorwacja. Finał jest zatem realny.