Wtorkowy mecz Kolumbia - Anglia w 1/8 finału mistrzostw świata w Rosji nie stał może na bardzo wysokim poziomie, ale emocji w nim z pewnością nie brakowało. Podopieczni Garetha Southgate'a długo prowadzili 1:0 i wydawało się, że dowiozą ten wynik do końca, ale w doliczonym czasie gry gola na wagę remisu i dogrywki zdobył Yerry Mina.
Dodatkowe trzydzieści minut nie przyniosło rozstrzygnięcia i wtedy jasne się stało, że o tym, kto zagra w ćwierćfinale mundialu, zadecydują rzuty karne. Początkowo obie drużyny strzelały bez zarzutu - w zespole Kolumbii trafiali Radamel Falcao, Juan Cuadrado i Luis Muriel, a w Anglii Harry Kane i Marcus Rashford.
Jako pierwszy z jedenastu metrów nie strzelił Jordan Henderson i "Los Cafeteros" mieli okazję powiększyć swoje prowadzenie, ale wtedy do piłki podszedł Mateus Uribe. I uderzył w poprzeczkę! Anglicy swoją okazję wykorzystali, zaś kolejnym z Kolumbijczyków, który miał strzelać, był Carlos Bacca. A jego uderzenie obronił Jornad Pickford!
Po chwili Eric Dier trafił do siatki i zapewnił swojej drużynie awans, zaś podopieczni Jose Pekermana zalali się łzami. I choć w kraju większość kibiców i mediów doceniała ich za waleczną postawę, to nie zabrakło też takich fanów, którzy za pośrednictwem mediów społecznościowych uwzięli się na dwóch pechowców.
Bacca i Uribe otrzymali bowiem pogróżki od wściekłych sympatyków ich reprezentacji! Niektórzy wręcz życzyli im śmierci. A to wszystko dzień po 24. rocznicy śmierci Andresa Escobara, który podczas mundialu w 1994 roku strzelił gola samobójczego, a po powrocie do kraju został zamordowany.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin