Eden Hazard

i

Autor: AP Photo/Matthias Schrader Eden Hazard cieszy się po zdobyciu swojej drugiej bramki w meczu Belgia-Tunezja w grupie G mistrzostw świata w Rosji

MŚ 2018: Festiwal strzelecki w Moskwie! Rozbita Tunezja może pakować walizki. Belgia z kompletem punktów

2018-06-23 15:58

Reprezentacja Belgii bez większych problemów poradziła sobie w meczu z Tunezją. Na stadionie Spartaka Moskwa obie drużyny stworzyły bardzo dobre widowisko, w którym widzowie mogli zobaczyć aż siedem bramek. Strzelecki popis dali Eden Hazard i Romelu Lukaku, którzy strzelili po dwa gole. "Orły Kartaginy" żegnają się z turniejem w Rosji.

Belgowie dobrze rozpoczęli mistrzostwa świata. W pierwszym spotkaniu pewnie pokonali reprezentację Panamy i w sobotę grali o awans do fazy pucharowej. Naprzeciw "Czerwonym Diabłom" stanęła Tunezja. "Orły Kartaginy" nie miały nic do stracenia.

Rywalizacja zaczęła się znakomicie dla Belgów. W 6. minucie Tunezyjczycy zanotowali stratę pod własnym polem karnym. Kevin De Bruyne prostopadłym podaniem uruchomił Edena Hazarda, który na linii pola karnego faulowany był przez Syama Ben Yousseffa. Arbiter wskazał na rzut karny. Kapitan Belgii pewnie zamienił go na bramkę.

Tunezja w pierwszych minutach grała nerwowo, co przełożyło się na kolejne sytuacje dla rywali. Chwilę po bramce Hazarda wynik spotkania podwyższył Romelu Lukaku. Wszystko zaczęło się od fatalnej straty Ali Maaloula w środkowej strefie boiska. Z piłką pognał Dires Mertens. Zawodnik Napoli obsłużył swojego kolegę z drużyny świetnym podaniem, a Lukaku nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.

Wydawało się, że to będzie egzekucja tunezyjskiego zespołu. "Orły Kataginy" nie załamały się szybkim prowadzeniem Belgów i minutę po bramce Lukaku odpowiedzieli trafieniem. Wahbi Khazri dośrodkował z rzutu wolnego, a Thibaut Courtoisa pokonał Dylan Bronn po strzale głową.

Po tym golu to Tunezja przejęła inicjatywę. Ich ataki były jednak zbyt chaotyczne, aby mogły sprawić problemy obrońcom "Czerwonych Diabłów." Końcówka pierwszej połowy należała do Belgów. Po stracie Maaloula i asyscie Thomasa Meuniera swoją drugą bramkę w meczu zdobył Lukaku.

Obraz gry nie zmienił się również po zmianie stron. Tunezja atakowała z ogromnym zaangażowaniem, ale większość ich akcji kończyła się tuż przed polem karnym Belgii. Ale piłkarze z Afryki nie uniknęli kolejnych błędów w defensywie, które ponownie przyniosły bramkę dla podopiecznych Roberto Martineza.

Dalekim podaniem popisał się De Bruyne. Piłka spadła za linię tunezyjskiej obrony, gdzie pojawił się Hazard. Kapitan reprezentacji Belgii z łatwością ominął golkipera rywali i umieścił piłkę w pustej bramce. Ale i to nie zraziło "Orłów Kartaginy". Były momenty, gdzie Belgowie bronili się całą drużyną we własnym polu karnym.

Ale Tunezyjczycy nie potrafili tego wykorzystać. Próbowali strzałów z dystansu, ale były one zbyt słabe, aby zaskoczyć Courtoisa. Swoją szansę na zdobycie bramki miał jeszcze Michy Batshuayi, ale piłkę po jego strzale z linii bramkowej wybił Yassine Meriah. Napastnik dopiął swego w 90. minucie, kiedy to pokonał Ben Mustaphę. A drugiego gola dla Tunezji zdobył w ostatniej akcji meczu Wahbi Khazri.

Dzięki zwycięstwu Belgia może cieszyć się z awansu do 1/8 finału. Tylko piłkarski kataklizm mógłby im odebrać fazę pucharową. "Czerwone Diabły" obok Rosji mają najwięcej strzelonych bramek podczas mistrzostw i grają tak, jak oczekiwali tego kibice. Tunezja kolejny raz żegna się z mundialem po fazie grupowej.

Belgia - Tunezja 5:2 (3:1)
Bramki: Eden Hazard 7, 52, Romelu Lukaku 17, 45+4, Michy Batshuayi 90 - Dylan Bronn 18, Wahbi Khazri 90+3

Żółte kartki: Sassi

Belgia: Courtois - Alderweireld, Boyata, Vertonghen - Meunier, De Bruyne, Wistel, Carrasco - Mertens (86. Tielemans), Lukaku (59. Fellaini), Hazard (68. Batshuayi)

Tunezja: Ben Mustapha - Bronn (24. Nagguez), Ben Yousseff (41. Ben Aloune), Meriah, Maaloul - Khaoui, Skhiri, Sassi (60. Sliti) - Ben Youssef, Khazri, Badri

Najnowsze