Grupa G, obok tej w której zagra reprezentacja Polski, dla biało-czerwonych kibiców powinna być najbardziej interesująca. To właśnie z którymś z zespołów z grupy G zmierzy się kadra Adama Nawałki. Jej faworytami są przede wszystkim reprezentacja Belgii i Anglii, które nie mogły narzekać na losowanie.
Grupa G jest jedną z najmniej wyrównanych grup na całym mundialu. Dwie kadry, o których wspomnieliśmy wyżej nie powinny mieć problemów z awansem do 1/8 finału mistrzostw świata. Belgia i Anglia są zdecydowanie mocniejszymi reprezentacjami niż ich rywale, Panama i Tunezja.
"Czerwone Diabły" od kilku już lat uchodzą za "czarnego konia" każdej imprezy. Tak było i na mundialu w Brazylii i podczas mistrzostw Europy w 2016 roku. Nie może to dziwić, bowiem reprezentacja Belgii naszpikowana jest gwiazdami światowego formatu. O dużej ilości zawodników na wysokim poziomie może świadczyć fakt, że nawet w szerokiej kadrze nie znalazł się Radja Nainggolan z AS Roma.
Takich piłkarzy jak Thibaut Courtois, Eden Hazard, czy Dries Mertens fanom futbolu przedstawiać specjalnie nie trzeba. A to tylko niektóre z gwiazd, które na mundial zabierze Roberto Martinez. Dla Belgii będzie to trzynasty udział na mundialu. Ich najlepszym osiągnięciem było dojście do ćwierćfinału, co miało miejsce cztery lata temu.
Jeśli w grupie G nie dojdzie do wielkich niespodzianek z "Czerwonymi Diabłami" o pierwsze miejsce walczyć powinna reprezentacja Anglii. "Synowie Albionu" na sukces czekają ponad pięćdziesiąt lat. W 1966 roku zdobyli mistrzostwo świata i od tamtego wydarzenia większość wielkich imprez kończy się ogromnym rozczarowaniem dla kibiców z Anglii.
Podobnie było dwa lata temu, kiedy to reprezentacja "Trzech Lwów" musiała pożegnać się z mistrzostwami Europy już w 1/8 finału. Teraz ma być zupełnie inaczej. Powody do optymizmu są duże, ponieważ podopieczni Gareth'a Southgate'a eliminacje przeszli jak burza, tracąc zaledwie trzy bramki i nie przegrywając nawet jednego spotkania.
O sile Anglików będą stanowić tacy zawodnicy jak Harry Kane, czy Dele Alli. Na takie gwiazdy w swoim zespole nie może liczyć Nabil Maaloul, selekcjoner reprezentacji Tunezji. Zespół z północnej Afryki po dwunastu latach przerwy wraca na mistrzostwa świata. Jak do tej pory Tunezyjczycy swój udział na mundialu kończyli na fazie grupowej.
I mało wskazuje na to, aby w Rosji było inaczej. Większość piłkarzy, których powołał Maaloul na co dzień występuje w zespołach spoza Europy. W klubach ze Starego Kontynentu występuje zaledwie kilku Tunezyjczyków, ale nie są to zespoły z europejskiego topu.
Ostatni z zespołów w grupie G, Panama, jest prawdziwych kopciuszkiem mistrzostw świata. Przedstawiciele strefy CONCACAF na mundial zakwalifikowali się po raz pierwszy w historii. Awans wywalczyli w dramatycznych okolicznościach, wygrywając z Kostaryką 2:1 w decydującym spotkaniu.
Jeśli nie kojarzycie panamskich piłkarzy, nie jest to powód do zmartwień, bowiem większość reprezentantów tego kraju występuje w rodzimej lidze. Tylko pięciu zawodników występuje na europejskich boiskach. Największą gwiazdą Panamy jest Gabriel Torres, który ma za sobą występy w amerykańskim MLS, a jego talent zauważyła klub ze szwajcarskiej Lozanny.
Grupa G MŚ 2018 - Terminarz:
Belgia - Panama (18 czerwca, 17:00)
Tunezja - Anglia (18 czerwca, 20:00)
Belgia - Tunezja (23 czerwca, 14:00)
Anglia - Panama (24 czerwca, 14:00)
Anglia - Belgia (28 czerwca, 20:00)
Panama - Tunezja (28 czerwca, 20:00)