Losowanie grup mistrzostw świata dla reprezentacji Polski nie było łaskawe. Choć biało-czerwoni ominęli światowe potęgi, to w grupie H zmierzą się z silnymi przeciwnikami. O awansie do 1/8 finału mogą zadecydować detale, bowiem każdy z czterech zespołów prezentuje podobny poziom i zwycięstwie albo porażce zadecyduje forma dnia.
Patrząc na sam ranking FIFA Polska powinna być spokojna o wyjście z grupy H. Jednak takie zestawienia a boisku mają małe znaczenie, dlatego kadra Adama Nawałki będzie musiała włożyć dużo wysiłku, aby osiągnąć historyczny sukces i po trzydziestu dwóch latach awansować do fazy pucharowej mistrzostw świata.
Podobne zamiary mają trzy pozostałe zespoły. Najgroźniejszym rywalem biało-czerwonych będzie Kolumbia. "Los Cafeteros" cztery lata temu udowodnili, że mają ogromny potencjał. Ich skład pomiędzy mundialami nie uległ wielkiej zmianie, dlatego i na rosyjskim turnieju stawiani są w roli "czarnego konia".
W Brazylii na szerokie wody wypłynął James Rodriguez, na którego kolumbijscy kibice liczą i w tym roku. Jose Nestor Pekerman na każdej pozycji może skorzystać z zawodnika, który jest znaną postacią z europejskich boisk. Kolumbia celuje co najmniej w ćwierćfinał, co jak na razie jest ich najlepszym osiągnięciem w historii. Ale słowa "co najmniej" są tutaj kluczowe.
Podobny wyczyn, ale szesnaście lat temu, osiągnęła reprezentacja Senegalu. Podczas mundialu w Korei i Japonii "Lwy Terangi" zachwyciły świat i doszły do 1/4 finału. Zespół, prowadzony obecnie przez Aliou Cisse chce nawiązać do tych czasów. Senegal na mistrzostwa świata wraca po szesnastu latach przerwy.
I nie jest skazany na porażkę. Znaczna część reprezentantów kraju z Afryki gra w europejskich klubach, a tacy piłkarze jak Sadio Mane, Keita Balde, czy Kalidou Koulibaly to gwiazdy swoich zespołów. Polacy będą musieli znaleźć sposób na przebojowych Senegalczyków, bowiem ich siła ofensywna jest imponująca.
Od dwudziestu lat stałym bywalcem mistrzostw świata jest Japonia. Czysto teoretycznie to najsłabszy zespół grupy H, ale i w 2010 i w 2002 roku udowodnili, że stać ich na awans do 1/8 finału. Przed turniejem w Rosji w kadrze "Niebieskich Samurajów" nie działo się najlepiej. Ze względu na słabe wyniki z posadą selekcjonera pożegnał się Vahid Halilhodzić.
Jego miejsce zajął Akira Nishino, przy czym podjął się on ciężkiego zadania. Miał bowiem zaledwie nieco ponad dwa miesiące, aby zapoznać się z drużyną i dokonać kluczowych decyzji. Czy taka roszada przed wielkim turniejem była dobrą decyzją? Przekonamy się o tym wraz z ostatnim meczem grupowym, bowiem awans do fazy pucharowej, to dla Japonii cel minimum.
Grupa H MŚ 2018 - Terminarz:
Kolumbia - Japonia (19 czerwca, 14:00)
Polska - Senegal (19 czerwca, 17:00)
Japonia - Senegal (24 czerwca, 17:00)
Polska - Kolumbia (24 czerwca, 20:00)
Japonia - Polska (28 czerwca, 16:00)
Senegal - Kolumbia (28 czerwca, 16:00)