Odpowiedź jest bardzo prosta. Ivan Rakitić został rozebrany do rosołu. Cieszący się ze zwycięstwa kibice reprezentacji Chorwacji porwali niemalże każdą część garderoby zawodnika. Zabrali koszulkę, spodenki, getry, łaskawie zostawiając 30-latkowi majtki. Nie ma się czemu dziwić. Euforia Chorwatów była ogromna. Ich drużyna narodowa zagra po raz pierwszy w historii w finale piłkarskich mistrzostw świata. W niedzielę, 15 lipca, Chorwaci zagrają o złoto z Francuzami.
Rakitić ma już w nogach ponad 540 minut gry. Na mundialu w Rosji wystąpił niemal w każdym spotkaniu, za wyjątkiem meczu z Islandią, kiedy pomocnik pojawił się na murawie na osiem minut. Podczas MŚ zdobył jednego gola, a zdarzyło mu się to w drugiej grupowej potyczce, kiedy rywalem Chorwatów była reprezentacja Argentyny. Z Anglią Rakitić rozegrał trzecią pełną dogrywkę z rzędu, choć długo nie było wiadomo, czy w ogóle wystąpi w półfinale?
- Miałem gorączkę, 39 stopni. Przez ostatnie dni leżałem w łóżku, bijąc się z myślami, czy zagram z Anglią, czy nie? Teraz jesteśmy w finale, a tam zagram nawet, gdybym miał do dyspozycji tylko jedną nogę - cytuje Rakiticia "Bild".
Może się okazać, że przypadek Rakiticia nie będzie jedyną prezentacją nagości w chorwackiej ekipie. Po meczu z Anglikami Dejan Lovren i Sime Vrsaljko przeprowadzili transmisję na żywo w mediach społecznościowych i ten pierwszy obiecał żeńskiej części publiczności, że dzień po zdobyciu mistrzostwa świata wykona przebieżkę nago. Dłużny nie pozostał ten drugi. Vrsaljko zadeklarował, że po zdobyciu złotego medalu zaprezentuje się nago na słynnym placu bana Josipa Jelacicia w Zagrzebiu.