Po sparingu ze Szkocją selekcjoner reprezentacji Meksyku postanowił pójść na rękę swoim podopiecznym, którzy w pocie czoła przygotowywali się do mistrzostw świata w Rosji. Zawodnicy dostali wolne i mogli odetchnąć od ciężkich treningów.
Grono ośmiu z nich, wśród których znaleźli się m.in. Guillermo Ochoa, czy Giovanni dos Santos, potraktowało to aż nazbyt luźno. Jak doniósł magazyn "TV Notas" reprezentanci Meksyku urządzili huczną imprezę, na której bawili się w towarzystwie trzydziestu prostytutek!
Nie brakowało tam alkoholu, głośnej muzyki, a wszystko miało trwać kilkanaście godzin. Impreza trwała od około 22:30 w sobotę do niedzieli popołudnia. Grupa ośmiu zawodników wolała spędzić czas z prostytutkami, a nie ze swoimi najbliższymi.
Meksykanie mogą uczyć się od naszych zawodników. Polacy w Juracie mieli dużo wolnego czasu. Również mieli okazję do zabawy we wspólnym gronie, ale spędzili go zupełnie inaczej, wręcz wzorowo. U boku kadrowiczów cały czas byli ich najbliżsi i tak np. Kamil Grosicki spacerował po plaży z żoną Dominiką.
Podobnie było w przypadku Jacka Górlaskiego, który w Juracie wolne chwile spędzał z rodziną. Nie było mowy o żadnych ekscesach, niekontrolowanych imprezach i zabawach, które nie miałyby końca. Biało-czerwoni mogą stanowić wzór i zawodnicy z Meksyku powinni brać z nich przykład.