Mecz 1/8 finału mundialu Kolumbia - Anglia od samego początku był bardzo nerwowy. Przede wszystkim za sprawą piłkarzy Jose Pekermana, którzy od pierwszych minut starali się sprowokować rywali i niemal nieustannie kłócili się z amerykańskim sędzią Markiem Geigerem. Taka gra zemściła się przeciwko nim, bo po golu Harry'ego Kane'a z rzutu karnego do ostatnich minut meczu przegrywali 0:1. Wtedy gola na wagę remisu zdobył Yerry Mina, ale po bezbramkowej dogrywce "Los Cafeteros" i tak przegrali w rzutach karnych.
Choć ten mecz odbył się we wtorek, to fani reprezentacji Kolumbii wciąż nie mogą się pogodzić z odpadnięciem swojej drużyny z mistrzostw. I znaleźli nawet winnego takiego stanu rzeczy. Stwierdzili zgodnie, że jest nim... arbiter! Który ich zdaniem fatalnie prowadził zawody i podyktował m.in. niesłuszny rzut karny za faul Carlosa Sancheza we własnej "szesnastce".
Komentarze w podobnym tonie pojawiały się też w kolumbijskich mediach, gdzie Amerykanina nazywano "najgorszym sędzią na świecie". A jakby tego było mało, to kibice wystosowali petycję, w której żądają powtórzenia meczu z Anglią z powodu błędów Geigera! Podpisało się pod nią aż 170 tys. osób. Wydaje się jednak, że taki scenariusz jest niemożliwy...
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin