To, co w niedzielę było jeszcze plotką, potwierdziło się w poniedziałek na konferencji prasowej.. Bośniak wyleciał ponoć z powodu koszmarnych wyników Japonii w meczach towarzyskich. Azjaci tylko zremisowali 1:1 z Mali, przegrali też 1:2 z Ukrainą, więc działacze uznali, że czas najwyższy pożegnać słynnego internacjonała i na samym turnieju zaufać innemu specjaliście.
Dla Halihodzicia to zresztą nie pierwszyzna. W 2010 roku miał poprowadzić zespół Wybrzeża Kości Słoniowej, ale również został zwolniony tuż przed samym turniejem. Do mundialu dotarł więc tylko raz, prowadząc w 2014 roku zespół Algierii. Zespół z Afryki sprawił zresztą w Brazylii sporą niespodziankę, bo awansował do drugiej rundy turnieju, a tam, dopiero po dogrywce, przegrał z zespołem Niemiec.
Na stanowisku dotychczasowego selekcjonera zastąpił 63-letni Akira Nishiro. W przeszłości zagrał dwanaście meczów w reprezentacji Kraju Kwitnącej Wiśni. Ostatnio pracował jako dyrektor techniczny japońskiej federacji.