Wielka Argentyna jedzie do domu

i

Autor: redakcja SE Wielka Argentyna jedzie do domu

MŚ 2018: Wielkie widowisko i piękne gole. Mbappe wprowadził Francję do ćwierćfinału!

2018-06-30 18:02

Francja zagra w ćwierćfinale mistrzostw świata w Rosji! Po kapitalnym widowisku pokonała Argentynę 4:3, choć w drugiej połowie przegrywała już 1:2. Bohaterem "Trójkolorowych" został młodziutki Kylian Mbappe, który nie tylko wywalczył rzut karny, ale też sam dwa razy trafił do siatki i wprowadził swój zespół do kolejnej rundy mundialu. Zaś Leo Messi i spółka jadą do domu!

FRANCJA - ARGENTYNA 4:3 (1:1)

Bramki: Antoine Griezmann 13, Benjamin Pavard 57, Kylian Mbappe 64, 68 - Angel Di Maria 41, Gabriel Mercado 48, Sergio Aguero 93

Żółte kartki: Blaise Matuidi, Benjamin Pavard, Olivier Giroud - Marcos Rojo, Nicolas Tagliafico, Javier Mascherano, Ever Banega, Nicolas Otamendi

Francja: Lloris - Pavard, Umtiti, Varane, Hernandez - Pogba, Kante, Matuidi (75. Tolisso) - Mbappe (89. Thauvin), Giroud, Griezmann (83. Fekir)

Argentyna: Armani - Mercado, Otamendi, Rojo (46. Fazio), Tagliafico - Perez (66. Aguero), Mascherano, Banega - Pavon (75. Meza), Messi, Di Maria

Argentyna do 1/8 finału mistrzostw świata awansowała rzutem na taśmę, bo po golu Marcosa Rojo w samej końcówce ostatniego meczu fazy grupowej z Nigerią. Dlatego też przed starciem z Francją "Albicelestes" nie stawiano w roli faworytów. Choć zgodnie twierdzono, że któryś z gigantów odpadnie już na początku fazy pucharowej.

Przewidywania co do przebiegu meczu potwierdziły się niemal w stu procentach. Przynajmniej na początku spotkania. Choć to podopieczni Jorge Sampaoliego dłużej utrzymywali się przy piłce, to jednak Francuzi prezentowali większą jakość w rozegraniu. A przede wszystki mieli w swoich szeregach Kyliana Mbappe, który tego dnia wrzucił argentyńskich obrońców na prawdzią karuzelę.

Bo robił z nimi co chciał! Już w 11. minucie przeprowadził jedną z najpiękniejszych akcji całych mistrzostw. Jeszcze na swojej połowie zagarnął piłkę i ruszył z nią na przebój, zupełnie sam, w kierunku bramki przeciwników. Minął kilku rywali, a na końcu odstawił Marcosa Rojo. Po dokładnej analizie wyszło, że odległość 70 metrów pokonał w niewiele ponad osiem sekund, co jest wynikiem wręcz kosmicznym! Na koniec tej szarży został w polu karnym powalony przez obrońcę "Albicelestes", a sędzia podyktował rzut karny.

Do piłki podszedł Antoine Griezmann, który nie zwykł się mylić w takich sytuacjach. I znów uderzył nie do obrony. Francja więc prowadziła i wydawało się, że ruszy na Argentynę w poszukiwaniu kolejnych goli, ale nic takiego nie miało miejsca. Drużyna Didiera Deschampsa cofnęła się i czekała na rywali, co na kilka minut przed końcem pierwszej połowy się zemściło. Przed polem karnym piłkę dostał Angel Di Maria. Miał tam tyle miejsca, że spokojnie mógłby rozbić namiot i rozpalić ognisko. On wolał jednak huknąć na bramkę Hugo Llorisa. Piłka poleciała w samo okienko i mieliśmy już remis, który utrzymał się do przerwy.

W drugiej połowie przekonaliśmy się zaś, że oglądamy bezdyskusyjnie najlepszy mecz tego mundialu. Wszystko zaczęło się dość niespodziewanie, bo od trafienia dla "Albicelestes". Leo Messi wstrzelił piłkę pod bramkę, ta odbiła się Gabriela Mercado, zmyliła Hugo Llorisa i wpadła do siatki. Ale Francuzi na stratę bramki zareagowali jak prawdziwi mistrzowie. Na 2:2 cudownego gola zdobył Benjamin Pavard, który pięknie, w samo okienko uderzył z dystansu. A później show należał do Mbappe.

Najpierw 19-latek w polu karnym dopadł do bezpańskiej piłki, szybkim, krótkim zwodem zmylił obrońców i strzałem lewą nogą pokonał Franco Armaniego. Po tym trafieniu "Trójkolorowi" cofnęli się na własną połowę i przyczajeni czekali na kontry. A jedma z takich właśnie błyskawicznych akcji zakończyła się kolejnym golem. Dosłownie kilkoma podaniami podopieczni Didiera Deschampsa przedostali się pod pole karne "Albicelestes", tam Olivier Giroud prostopadle zagrał do Mbappe, a ten przypieczętował swój kapitalny występ drugim trafieniem.

I w pojedynku dwóch "dziesiątek" zdecydowanie lepiej wypadł właśnie młodziutki Francuz, który swoim występem przyćmił Leo Messiego. Ten starał się jak mógł, w doliczonym czasie próbował jeszcze pociągnąć Argentynę do odrobienia strat i zaliczył asystę przy kontaktowym golu Sergio Aguero, ale na więcej zabrakło czasu. I to "Trójkolorowi" zagrają w ćwierćfinale mundialu. A my jedno wiemy na pewno - w sobotę obejrzeliśmy najlepszy mecz tych mistrzostw.

WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin

Najnowsze