Po swoich pierwszych meczach na mistrzostwach świata zarówno Japonia, jak i Senegal były w dobrej sytuacji. Obie drużyny zdobyły komplet punktów, co przede wszystkim w wypadku "Niebieskich Samurajów" było sporym zaskoczeniem, bowiem pokonali oni faworyzowaną Kolumbię.
Niedzielne spotkanie rozpoczęło się jednak świetnie dla zespołu z Afryki. Podopieczni Akiry Nishino popełnili szereg błędów, a największy z nich był autorstwa Eiji Kawashimy. Najpierw jednak źle interweniował Genki Haraguchi, który nie zdołał wybić dośrodkowania z prawej strony.
Futbolówka trafiła pod nogi Youssoufa Sabaly'ego, który wstrzelił ją na trzeci metr. Piłkę wypiąstkował japoński golkiper, ale zrobił to tak niefortunnie, że trafił w nogi Sadio Mane, a piłka wtoczyła się do pustej bramki.
Kolejne minuty spotkania należały do Japonii. Ale drużyna z Azji nie potrafiła przedrzeć się w pole karne Senegalu. Ta sztuka udała się im dopiero w 34. minucie. Świetnym, dalekim podaniem popisał się Makoto Hasebe. Piłkę w polu karnym przyjął sobie Yuto Nagatomo i odegrał ją do Takashiego Inuiego. Pomocnik Eibar pokonał bramkarza technicznym strzałem i zdobył wyrównującego gola.
Po zmianie stron "Lwy Terangi" dłużej utrzymywały się przy piłce. Japonia miała problem z wyjściem z własnej połowy. Strzałów z dystansu próbowali między innymi M'Baye Niang i Papa Ndiaye, ale były one mocno niecelne albo zbyt lekkie aby zaskoczyć Kawashimę.
Ale to japońscy piłkarze byli bliscy zdobycia swojego drugiego gola. Z prawej strony Genki Haraguchi posłał płaską piłkę na trzeci metr, gdzie wślizgiem próbował sięgnąć ją Yuya Osako, ale napastnikowi zabrakło milimetrów, aby skierować futbolówkę do pustej senegalskiej bramki.
Szczęścia nie miał również Inui. Po świetnym dograniu Osako japoński pomocnik technicznym strzałem próbował pokonać Khadima N'Diaye, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Los sprzyjał natomiast "Lwom Terangi".
W 71. minucie asystę objęli prowadzenie. W akcję bramkową ponownie zamieszany był Sabaly. Lewy obrońca posłał piłkę wzdłuż linii piątego metra, lekko strącił ją Niang, a z bliskiej odległości huknął Moussa Wague dając prowadzenie Senegalowi.
Odpowiedź rywali była błyskawiczna. Zaledwie siedem minut później wyrównującego gola zdobył Keisuke Honda, który na boisku pojawił się zaledwie chwilę wcześniej. Duży udział przy tej bramce miał N'Diaye, który niepotrzebnie wyszedł do dośrodkowania. Honda, po dograniu Inuiego, umieścił piłkę w pustej bramce.
Ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Remis nie przybliżył ani Senegalu ani Japonii do awansu. Podział punktów oznacza natomiast, że jeśli Polacy przegrają swój drugi mecz na mistrzostwach, pożegnają się z turniejem.
Japonia - Senegal 2:2 (1:1)
Bramki: Takashi Inui 34, Keisuke Honda - Sadio Mane 12, Mousa Wague 71
Żółte kartki: Inui - Niang, Sabaly
Japonia: Kawashima - Sakai, Yoshida, Shoji, Nagatomo - Hasebe, Shibasaki - Haraguchi (75. Okazaki), Kagawa (72. Honda), Inui (87. Usami) - Osako
Senegal: K. N'Diaye - Sabaly, Koulibaly, Sane, Wague - Ndiaye (81. N'Doye), A. N'Diaye (65. Kouyate), Gueye - Sarr, Niang (86. Diouf), Mane