Podopieczni Age Hareide mecz zaczęli fenomenalnie. Już w siódmej minucie objęli prowadzenie. Na uznanie zasługuje zarówno asysta Nicolaia Jorgensena, jak i strzał Christiana Eriksena. Zawodnik Tottenhamu nie dał żadnych szans na obronę Mathew Ryanowi.
Wydawało się, że Duńczycy będą mieli pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Tak rzeczywiście było, ale jedynie do zakończenia drugiego kwadransa gry. Po trzydziestej minucie to Australijczycy zyskali przewagę i byli bliscy gola.
Szczęście uśmiechnęło się do nich w trzydziestej siódmej minucie. Hiszpański sędzia, po obejrzeniu powtórki na monitorze, dopatrzył się zagrania ręką Yussufy Poulsena w polu karnym i podyktował "jedenastkę". Tę na bramkę zamienił Mile Jedinak.
W drugiej połowie żadna z drużyn nie stworzyła sobie klarownej sytuacji, choć to Australia była stroną lepszą. Częściej utrzymywała się przy piłce, a dwukrotnie swój zespół ratował Kasper Schmeichel. Remis daje Australii nadzieje na wyjście z grupy.

i