Pierwsza połowa starcia Kostaryki z Serbią zawiodła. Oba zespoły miały spore problemy z zorganizowaniem swoich akcji ofensywnych. Więcej było chaosu w środku pola, typowej walki, mniej składnych akcji, otwierających podań i uderzeń na bramkę rywala. Sporo zamieszania w polu karnym Kostarykańczyków robił Aleksandar Mitrović, który jednak w polu karnym rywala miał spore problemy z wykończeniem akcji.
Świetne spotkanie rozgrywał na dodatek Keylor Navas. Bramkarz Realu Madryt stanowił prawdziwy mur. Fruwał już przed przerwą. Czuł się jak w swoim naturalnym środowisku, w Realu Madryt. Często ryzykował, parował ostre centry w pole karne, uprzedzał napastników rywali, a w drugiej połowie popisał się jedną z lepszych interwencji tego turnieju. Wyczekał do samego końca Mitrovicia i sparował jego uderzenie w sytuacji sam na sam.
Impas przełamał dopiero Aleksandar Kolarov. Serb wykorzystał rzut wolny z 30 metrów. Uderzył fenomenalnie. Niezwykle precyzyjnie, a zarazem na tyle silnie, że Navas, choć zareagował poprawnie, nie miał szans dofrunąć do słupka. Defensor AS Romy uderzył tak, że serbskim kibicom zapewne przypomniały się czasy, gdy o wynikach ekipy jugosłowiańskiej/serbskiej decydowały stałe fragmenty gry Sinisy Mihajlovicia.
Kostarykanie nie mieli argumentów, by odpowiedzieć na gola zespołu z Europy. Próbowali do ostatnich sekund, sędzia przedłużył spotkanie grubo ponad 7 minut, ale ostatecznie najlepszą sytuację zmarnował w ostatnich sekundach Christian Bolanos. Jego uderzenie z kilku metrów minęło poprzeczkę bramki Serbów.
Chwilę wcześniej wyjątkowo poczuć się mogli fani Legii Warszawa. Bliski wylecenia z boiska był bowiem Aleksandar Prijović. Były snajper stołecznej drużyny uderzył rywala w twarz, ale po weryfikacji VAR otrzymał za swoje nieprzepisowe zagranie tylko żółty kartonik.
Kostaryka - Serbia 0:1 (0:0)
Bramka: Aleksandar Kolarov 56
Kostaryka: Keylor Navas - Cristian Gamboa, Johny Acosta, Giancarlo Gonzalez, Oscar Duarte, Francisco Calvo, Johan Venegas (60' Christian Bolanos), David Guzman (73' Daniel Colindres), Celso Borges, Bryan Ruiz, Marcos Urena (66' Joel Campbell)
Serbia: Vladimir Stojković - Branislav Ivanović, Nikola Milenković, Dusko Tosić, Aleksandar Kolarov, Nemanja Matić, Luka Milivojević, Sergiej Milinković-Savić, Dusan Tadić (82' Antonio Rukavina), Adam Ljajić (70' Filip Kostić), Aleksandar Mitrović (90' Aleksandar Prijović)