- Dziś pamiętaliśmy, że mecz trwa dłużej niż 90 minut. Bardzo istotny jest doliczony czas i wykorzystaliśmy go do maksimum. Jesteśmy z tego mocno zadowoleni. Teraz nadszedł czas, by wrócić do klubu i wykonywać swoją pracę - mówił po meczu z Armenią Kuba Błaszczykowski. To po jego dośrodkowaniu z rzutu wolnego w ostatniej akcji spotkania gola na wagę trzech punktów strzelił Robert Lewandowski.
- Wykonaliśmy zakładany wcześniej plan, jakim było zdobycie sześciu punktów w dwóch spotkaniach. Cały czas idziemy do przodu, patrzymy w przyszłość i na pewno w kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o komplet punktów - dodał skrzydłowy reprezentacji Polski, który wobec absencji Łukasza Piszczka zastąpił go na prawej stronie obrony.
- Wiedzieliśmy przed meczem, że Armenia będzie głównie się bronić. Moim zdaniem zabrakło nam dzisiaj nieco cierpliwości. Czas działał na korzyść dobrze ustawionych defensywnie Ormian. Ciężko było przebić się przez ten mur, ale na szczęście się udało. Wykonaliśmy zakładany wcześniej plan, jakim było zdobycie sześciu punktów w dwóch spotkaniach. Cały czas idziemy do przodu, patrzymy w przyszłość i na pewno w kolejnych spotkaniach będziemy walczyć o komplet punktów - zakończył Błaszczykowski. Kolejnym przeciwnikiem podopiecznych Adama Nawałki w walce o awans na mistrzostwa świata 2018 w Rosji będzie Rumunia. To spotkanie zostanie rozegrane 11 listopada.
Polska - Armenia. Kuba Błaszczykowski: Ciężko było się przebić przez ten mur
Kuba Błaszczykowski zaliczył jakże ważną asystę przy golu Roberta Lewandowskiego. Po dośrodkowaniu byłego kapitana reprezentacji Polski ten obecny zapewnił nam wygraną nad Armenią 2:1, dzięki czemu jesteśmy współliderem grupy E. - Nie ma co ukrywać, dzisiejsze spotkanie było bardzo ciężkie - powiedział po meczu gracz Wolfsburga.