Ten mecz towarzyski będzie trochę jak wizyta akwizytora w domostwie. Nagabywaczem będą polscy arbitrzy, konsumentami angielscy kibice i piłkarze, a w roli produktu wystąpi system VAR. Sędziowie z kraju nad Wisłą mieli pojechać na Wembley, by podczas sparingu pomiędzy Anglią i Niemcami zaprezentować, jak działa u nas mechanizm powtórek wideo. Za cały projekt miał odpowiadać Szymon Marciniak - najbardziej uznany polski sędzia. Ostatecznie jednak naszego eksportowego arbitra odwołano z tego meczu, bo chce się mu przydzielić mecz barażowy o udział w mistrzostwach świata.
W zastępstwie zaprezentuje się na wyspach Paweł Raczkowski. Pomagać mu będą na liniach Michał Obukowicz i Radosław Siejka, a sędzią technicznym będzie Daniel Stefański. Polski zespół sędziowski przywiezie ze sobą także system VAR i w trakcie meczu pokaże, na jakich zasadach działa on na polskich boiskach. Mechanizm znany jest w lidze włoskiej i niemieckiej. Nie stosuje się go w Hiszpanii i Anglii, dlatego dla piłkarzy występujących w tamtych krajach, ten mecz będzie miał wyjątkowy i specyficzny charakter. Zadaniem Raczkowskiego i spółki będzie zaprezentowanie VAR-u na polskich zasadach. Z uwagą przyglądać się będą Anglicy, którzy zastanawiają się nad technologią w swojej lidze. Wnioski zanotują także Niemcy, u których VAR jest, ale działa inaczej i wydaje się, że znacznie gorzej, niż w Polsce.
Mecz towarzyski pomiędzy Anglią i Niemcami będzie nie tylko ciekawym piłkarskim widowiskiem, ale również pamiętnym doświadczeniem dla polskiej myśli sędziowskiej. Można pokusić się o stwierdzenie, że nasi arbitrzy będą mieli na swoich barkach presję większą, aniżeli sami piłkarze. Sparing odbędzie się 10 listopada o godzinie 20.
Nie żyje 17-letni piłkarz. Dramatyczne sceny na treningu
Rzeźniczak doceniony! Był jednym z najlepszym w LM
Cristiano Ronaldo obraził się na Real. Nie chce nowego kontraktu