Obecny kontrakt Cristiano Ronaldo obowiązuje do czerwca 2021 roku, a został zawarty niespełna rok temu. Sęk w tym, że w ostatnim czasie lukratywne umowy podpisali Leo Messi czy Neymar, którzy odpowiednio w Barcelonie i PSG mogą liczyć na zarobki rzędu 30-35 mln euro rocznie. Portugalczyk chciał podwyżki, bo jego obecna pensja wynosi 22 mln euro, dlatego też od pewnego czasu dawał do zrozumienia, że oczekuje przedłużenia umowy z Realem Madryt.
Okazuje się jednak, że CR7 zmienił zdanie. I to dość szybko. - Nie chcę znów odnawiać kontraktu. Ten obecny jest ważny jeszcze przez cztery lata. To mi wystarczy - powiedział 32-latek po klęsce "Królewskich" w Lidze Mistrzów z Tottenhamem. Czyżby wpływ na taką decyzję miał fatalny wynik (porażka 1:3) i postawa mistrzów Hiszpanii na Wembley?
Po końcowym gwizdku Ronaldo starał się tonować nastroje - Taki jest futbol, czasami wygrywasz, innym razem przegrywasz. Ale widzę, że drużyna jest spokojna. To źle, że przegrywamy, bo jesteśmy przyzwyczajeni do wygrywania. Nie idzie nam tak, jak założyliśmy, ale trzeba iść do przodu. To po prostu gorszy okres, nie można zawsze być w wysokiej formie. Ludzie wszędzie szukają problemów. Ja nie będę tego robił. Widzę, że piłkarze wierzą w siebie. Wiemy, że nie jesteśmy w najlepszym momencie, ale to zmienimy - zaznaczył Portugalczyk. Jego słowa dotyczące kontraktu pozwalają jednak twierdzić, że nawet on sam jest zaskoczony i zdenerwowany wynikami, jakie Real osiąga w tym sezonie. Przypomnijmy, że w lidze hiszpańskiej zajmuje dopiero trzecie miejsce w tabeli ze stratą ośmiu punktów do liderującej Barcelony.
Szokująca wypowiedź kapitana Atletico o rozgrywkach UEFA: To gów**
Nokaut na Wembley! Real Madryt zadziobany przez "Koguty"
Nietypowa radość piłkarzy AS Roma. Wsadził koledze palec w pupę!
