- No to mamy mundial w 4K: Kolumbia, Kazań, Klęska, czwarte K proszę sobie dopowiedzieć - tak zakończył relację z meczu Polska - Kolumbia Jacek Laskowski na antenie Telewizji Polskiej. Chyba wszysycy doskonale domyślamy się, o jakie K dziennikarzowi chodziło. Dlatego też wykropkowaliśmy pewne słowo w tytule. Ono na usta cisnęło się przez większą część meczu Polska - Kolumbia. Ciśnie się wciąż, kiedy uświadomimy sobie, że mecz z Japonią będzie dla nas meczem o honor.
Tak, tak drodzy czytelnicy. Jedziemy do domu. To znaczy, polscy piłkarze jadą domu bez względu na to, jak zagrają z Japonią. Liczyliśmy na piękne wieczory z piłką nożną, a znów skończyło się na rozczarowaniu, frustracji i smutku. "Chciałoby się wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy." Niestety, Senegal i Kolumbia pokazały nam miejsce w szeregu. NIE JESTEŚMY POTĘGĄ. Jesteśmy światowym średniakiem i niech śmieszny ranking FIFA nikogo nie zmyli.