Ponury żniwiarz z Arsenalu nie wybiera - "zabija" mężczyzn i kobiety, dobrych ludzi i złoczyńców, starych i młodych. Jego pierwszą ofiarą był... Osama bin Laden. 1 maja 2011 roku 20-letni wówczas Ramsey strzelił gola Manchesterowi United. Następnego dnia świat obiegła wiadomość, że przywódca Al-Kaidy został zlikwidowany w swojej kryjówce.
Wtedy nikt jeszcze nie zwrócił na to uwagi. Potem ludzie zaczęli kojarzyć zaskakujące zbiegi okoliczności. O "klątwie Ramseya" rozpisywały się angielskie gazety - "Daily Mirror", The Independent", czy "Daily Mail". A Ramsey zabijał i zabijał - Steve'a Jobsa, Whitney Houston, Muammara Kaddafiego, Paula Walkera, Robina Williamsa, Davida Bowiego... Ostatnią jego ofiarą była Nancy Reagan. 5 marca 2016 roku walijski pomocnik strzelił gola Tottenhamowi (2:2). Następnego dnia żona byłego prezydenta USA zmarła.
- To najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem - udaje niewiniątko Ramsey, pytany o klątwę. - To tylko idiotyczna plotka. Choć cieszę się, że wśród tych moich "ofiar" byli też źli ludzie - zażartował Walijczyk, który na szczęście przez najbliższy miesiąc nie będzie "zabijać". Kontuzja uda wyłączyła go z gry.