Łukasz Fabiański zniesiony z boiska na noszach
Kibice znajdują się na St. Mary's Stadium oraz ci, którzy mecz Soutampton - West Ham śledzili przed telewizorami, przez kilka długich minut z niepokojem mogli patrzeć na to, co dzieje się z Łukaszem Fabiańskim. Niefortunna interwencja po jednym z rzutów rożnych dla "Świętych" sprawiła, że Polak uderzył głową w rywala próbującego skierować piłkę do siatki. Fabiański po tym, jak runął na ziemię, przez kilka minut otoczony był przez klubowych medyków, aż ostatecznie opuścił boisko na noszach. Jak przekazał później trener "Młotów", Polak na szczęście nie musiał nawet jechać do szpitala i czuł się bardzo dobrze, kiedy już trafił do szatni West Hamu.
Ogromna tragedia! Nie żyje jeden z członków ekipy „Orłów Górskiego”. Janusz Garlicki miał 88 lat
Najnowsze informacje o stanie Łukasza Fabiańskiego
Na konferencji pomeczowej, szkoleniowiec londyńskiej ekipy musiał zostać zapytany przede wszystkim o stan Fabiańskiego, który w ostatnim czasie jest podstawowym golkiperem West Hamu. Informacje o tym przekazał dziennikarz "The Times", Peter Rutzler.
- Lopetegui mówi, że Fabianski jest „przytomny w szatni” i rozmawia. Powiedział, że nie musiał jechać do szpitala. - napisał mężczyzna na portalu "X" przekazując, co dzieje się z Fabiańskim i w jakim obecnie jest stanie.
Jan Tomaszewski grzmi w sprawie Lewandowskiego i Probierza. „Guzik mnie interesuje”
Po tym, co wydarzyło się na St. Mary's Stadium, trudno określić, czy Łukasz Fabiański będzie musiał zrobić sobie przerwę od gry. Kolejne spotkanie "Młotów" odbędzie się już 29. grudnia, kiedy przed własną publicznością podejmą oni lidera Premier League, rozpędzony Liverpool. W takim meczu Lopetegui z pewnością chciałby postawić na świetnie dysponowanego ostatnio Polaka.