Pep Guardiola stworzył z Manchesteru City maszynkę do wygrywania meczów. Lider Premier League pokonuje kolejne przeszkody bez większych problemów. Noga powinęła się im tylko raz, gdy zremisowali z Evertonem. Była to jednak jedyna strata punktów na przestrzeni siedemnastu kolejek ligi angielskiej. Tottenham przed sobotnim spotkaniem tracił do "Obywateli" osiemnaście punktów, a nad strefą spadkową miał przewagę... szesnastu punktów. Obrazuje to jedynie co w tym sezonie wyprawia City.
Po zawodnikach Mauro Pochettino nie było widać respektu w pierwszych minutach. Wyszli agresywnie i starali się szybko odebrać piłkę zawodnikom gospodarzy. "The Citizens" byli zamknięci na własnej połowie, ale taki stan rzeczy nie utrzymywał się długo. W dziesiątej minucie Leroy Sane przedarł się lewym skrzydłem i próbował wstrzelić piłkę na piąty metr, ale dobra interwencja Jana Verthonghena oddaliła niebezpieczeństwo.
Obrońcy Tottenhamu nie popisali się natomiast w czternastej minucie. Przy rzucie rożnym dla gospodarzy zostawili niekrytego Ilkaya Guendogana, który oddał strzał głową i dał prowadzenie Manchesterowi City. Gospodarze nie zwolnili nawet na chwilę. Kolejne okazje mieli Sane i Kun Aguero, ale nie zdołali zamienić ich na bramki. Tottenham natomiast odpowiedział jednym groźnym strzałem Harry'ego Kane, który był niecelny.
Gospodarze na początku drugiej połowy oddali inicjatywę "Kogutom". Zespół z Lonydnu dłużej utrzymywał się przy piłce i próbował kreować grę, ale Manchester City mądrze i skutecznie bronił dostępu do własnej bramki. Zagrożenie pojawiło się ponownie po strzale z dystanu Kane. Ederson musiał się mocno wyciągnąć, aby obronić to uderzenie.
"The Citizens" czekali na kontrataki, które w ich wykonaniu są zabójcze. Tak było w siedemdziesiątej minucie. Wystarczył błąd Kane, aby w ciągu kilkunastu sekund zawodnicy Guardioli przedostali się pod bramkę rywali. Cały atak golem zwieńczył Kevin De Bryune. Niespełna pięć minut później Belg był faulowany przez Verthonghena i arbiter wskazał na "wapno". Rzutu karnego nie potrafił zamienić na bramke Gabriel Jesus.
Prowadzenie w osiemdziesiątej minucie podwyższył Raheem Sterling. Manchester ponownie wyprowadził kontratak po stracie Tottenhamu w środku pola. Sane wyłożył piłkę koledze na piąty metr, a ten bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. Napastnik gospodarzy wpisał się na listę strzelców jeszcze w dziewięćdziesiątej minucie. Wynik spotkania ustalił Christian Eriksen zdobywając gola honorowego w ostatniej minucie meczu.
Manchester City - Tottenham 4:1 (1:0)
Bramki: Ilkay Guendogan 14, Kevin De Bruyne 70, Raheem Sterling 80, 90 - Christian Eriksen 93
Żółte kartki: Otamendi, Delph - Kane, Alli, Dembele
Manchester: Ederson - Walker, Otamendi, Mangala, Delph - De Bryune, Fernandinho, Guendogan (83. Foden)- Sterling, Aguero (58. Gabriel Jesus), Sane (85. B. Silva)
Tottenham: Lloris - Trippier, Dier, Verthonghen, Rose (89. Davies) - Dembele, Winks - Eriksen, Alli (84. Sissoko), Son (77. Lamela) - Kane
Hubert Hurkacz - Stefanos Tsitsipas
7:6(7-2), 3:6, 1:6
KONIEC MECZU.
Niestety - Hubert Hurkacz przegrał ze Stefanosem Tsitsipasem i nie wywalczył awansu do kolejnej rundy turnBardo ieju singlowego ATP w Rotterdamie. Bardzo kiepski ostatni set w wykonaniu Polaka przesądził o triumfie Greka. Tymczasem dziękujemy za śledzenie naszej relacji na żywo!
7:6(7-2), 3:6, 1:5
0-40 i Tsitsipas ma trzy piłki meczowe.
7:6(7-2), 3:6, 1:5
Nareszcie gem dla Hurkacza! Ale chyba nie zda się to na wiele.
7:6(7-2), 3:6, 0:5
I znów gem dla Tsitsipasa. Grek o krok od zwycięstwa. Co się stało z "Hubim" w tej trzeciej partii?
7:6(7-2), 3:6, 0:4
Przełamanie. Tsitsipas nie daje żadnych szans Hurkaczowi w trzecim secie.
7:6(7-2), 3:6, 0:3
Tsitsipas triumfuje po raz kolejny. Chyba nie ma już nadziei...
7:6(7-2), 3:6, 0:2
Ponownie gem dla Tsitsipasa. Od momentu okazałego prowadzenia na początku drugiego seta, Hurkacz zaczął spisywać się coraz gorzej i na razie nic nie wskazuje na to, że tendencja miałaby się odwrócić.
7:6(7-2), 3:6, 0:1
Gem dla Tsitsipasa. Grek serwował.
7:6(7-2), 3:6, 0:0
Decydująca, trzecia partia rozpoczęta!
7:6(7-2), 3:6
Drugi set dla Tsitsipasa. A to oznacza, że przed nami decydująca partia i wielkie emocje na korcie w Rotterdamie!
7:6(7-2), 3:5
Tak organizatorzy turnieju świętowali przed rozpoczęciem meczu urodziny polskiego tenisisty.
A 5-4 and 40-0 lead may not have been enough, but birthday boy @HubertHurkacz eventually does claim the first set over @StefTsitsipas in a tiebreak. #abnamrowtt pic.twitter.com/O751f7sCh5
— ABN AMRO WTT (@abnamrowtt) February 11, 2020
7:6(7-2), 3:5
40-40 i duży stres na korcie.
7:6(7-2), 3:5
Gem dla Tsitsipasa. Długa to była wymiana, ale Grek ostatecznie postawił na swoim i jest coraz bliżej wygrania seta.
7:6(7-2), 3:4
Nareszcie - gem dla Hurkacza. Nie zmienia to faktu, że Tsitsipas znajduje się teraz w dobrej sytuacji pod kątem triumfu w tym secie.
7:6(7-2), 2:4
Nakręcił się Stefanos. Szkoda, bo było znakomicie.
— Sebastian Warzecha (@sebwarzecha) February 11, 2020
7:6(7-2), 2:4
Gem dla Tsitsipasa. Czwarty z rzędu...
7:6(7-2), 2:3
A było już tak dobrze... Trzecim gem z rzędu przegrany przez Hurkacza, w tym drugi z przełamaniem. Prowadzi Tsitsipas.
7:6(7-2), 2:2
Gem dla Tsitsipasa i zaczynamy od nowa.
7:6(7-2), 2:1
A to jeszcze z pierwszego seta.
Hurkacz won it (?@TennisTV ) pic.twitter.com/4l8DhXK9hB
— doublefault28 (@doublefault28) February 11, 2020
7:6(7-2), 2:1
Niestety - teraz to Hurkacz zostaje przełamany przez Tsitsipasa. Teraz serwuje Grek.
7:6(7-2), 2:0
BRAWO, HUBI! TAK JEST!!! Polak przełamuje Greka i wchodzi na znakomitą drogę do wygrania tego meczu!
7:6(7-2), 1:0
40-30 dla Hurkacza i szansa na przełamanie! A Tsitsipasowi zaczyna doskwierać ból barku, Grek może mieć problemy.
7:6(7-2), 1:0
Teraz serwuje Tsitsipas.
7:6(7-2), 1:0
Gem dla Hurkacza! Brawo, "Hubi", długa walka, ale zwycięska!
7:6(7-2), 0:0
Ależ się to ogląda! Oko za oko, ząb za ząb, nikt nie odpuszcza, walka trwa!
7:6(7-2), 0:0
Wielka walka w pierwszym gemie! 40-40.
7:6, 0:0
DRUGI SET ROZPOCZĘTY!
7:6(7-2)
UFFF! Hubert Hurkacz wygrywa pierwszego seta ze Stefanosem Tsitsipasem! Duże to były emocje, Polak zgotował je sobie na własne życzenie z powodu braku rozstrzygnięcia przed tie-brakiem. Ale ta dodatkowa partia już w pełni pod jego dyktando i zasłużony triumf wrocławianina!
6-1
Pięć piłek setowych dla "Hubiego"! Ale wolelibyśmy jedną, a dobrze!
5-1
Blisko, blisko, coraz bliżej triumfu Hurkacza! Polak zdecydowanie obudził się w tie-breaku.
4-0
Kolejna wymiana wygrana przez Hurkacza!
3-0
Znakomity początek tie-breaku w wykonaniu Hurkacza! Oby tak do końca!
6:6
Hurkacz wygrywa gema i mamy tie-breaka!
5:6
Zdenerwowany na siebie Hurkacz za prosty błąd. Polak prowadzi 30-15, ale nie brakuje nerwowości.
5:6
Już powoli godził się chyba z porażką w pierwszym secie Tsitsipas, a tymczasem to on prowadzi - tak wynikiem, jak i pod kątem psychologicznym. Problemy Hurkacza.
5:6
Gem dla Tsitsipasa. I pierwsze prowadzenie Greka od stanu 1:0.
5:5
A teraz już 0-40...
Trzy piłki setowe z rzędu przy swoim serwisie miał Hubert Hurkacz. Skończyło się przełamaniem po ogromnym błędzie z forehandu...
— Sebastian Warzecha (@sebwarzecha) February 11, 2020
5:5
Ajjj, szkoda, wielka szkoda... Tsitsipas pokazuje wielką klasę i zacięcie do końca. Przełamuje Hurkacza i walka trwa dalej.
5:4
Znakomita, długa wymiana, ale punkty dla Tsitsipasa. Jest 40-40...
5:4
Piłka setowa dla Hurkacza!
5:4
Gem dla Tsitsipasa. Grek ostatecznie rozstrzyga to na swoją korzyść, ale teraz Hurkacz stanie przed szansą triumfu w pierwszym secie!
5:3
Walczy Hurkacz z całych sił! Jest 30-40.
5:3
Gem dla Hurkacza! Niezwykle emocjonująca była ta partia, ale koniec końców Polak rozstrzygnął ją na swoją korzyść!
4:3
40-40! Zdecydowanie najbardziej emocjonujący gem ze wszystkich dotychczasowych.
4:3
Grek walczy przy serwisie Polaka. Jest 15-30.
4:3
Gem dla Tsitsipasa. Wyrównany gem, dwie wygrame wymiany przez Hurkacza, ale ostatecznie Grek stawia na swoim. Nie zmienia to faktu, że "Hubi" znajduje się w doskonałej sytuacji względem triumfu w pierwszym secie. Brakuje coraz mniej.
4:2
Gem dla Hurkacza. "Hubi" po raz kolejny nie dał Tsitsipasowi dojść do głosu!
3:2
Hurkacz przełamał Tsitsipasa już w trzecim gemie. Polak czuje się pewnie od początku. Grek jeszcze nie wygrał w karierze meczu w Rotterdamie #korttenisowy
— Dominik Senkowski (@dsenkowski07) February 11, 2020
3:2
Gem dla Tsitsipasa. Grek szybko poskładał się do kupy i nie dał Hurkaczowi wygrać nawet jednej wymiany.
3:1
Kolejny gem dla Hurkacza! Grek dzielnie walczył o przełamanie Polaka, ale mu się to nie udało. Wrocławianin jest na doskonałej drodze do wygrania seta.
2:1
PRZEŁAMANIE! Znakomita postawa Hurkacza i Tsitsipas pokonany! Niezwykle cenny gem wygrany przez Polaka!
1:1
Gem dla Hurkacza! Znakomita postawa Polaka w drugim gemie. Tsitsipas nie dał rady zwyciężyć ani jednej wymiany, bardzo pewny triumf wrocławianina.
0:1
Gem dla Tsitsipasa. Grek bardzo pewnie zwyciężył pierwsze rozdanie w dzisiejszym pojedynku.
MECZ ROZPOCZĘTY! Serwuje Stefanos Tsitsipas.
Jeszcze ostatnie akordy rozgrzewki.
Lada chwila zaczynamy!
Tenisiści wychodzą na kort!
Tsitsipas pozostaje faworytem, ale pokonanie Greka to dla Hurkacza nie byłaby pierwszyzna. Pamiętamy tiumf Polaka w sierpniowym starciu w Montrealu - było 6:3, 4:6, 6:3.
W kolejnej fazie na wygranego polsko-greckiego pojedynku czeka już słoweński tenisista Aljaž Bedene.
Meldujemy się z @felixtennis W ćwierćfinale debla turnieju @abnamrowtt w Rotterdamie. Jutro gra pojedyncza ??
— Hubert Hurkacz (@HubertHurkacz) February 10, 2020
***
We're with @felixtennis in quarterfinals of Rotterdam tournament. Singles tomorrow ??#NAJniebierzesięznikąd #Yonex @emocjedopelna @yonex_tennis #emocjedopełna pic.twitter.com/4gdjIxOb5U
Dzisiejszą relację rozpoczynamy wyjątkowo. Składamy Hubertowi Hurkaczowi jak najserdeczniejsze życzenia z okacji 23. urodzin! Mamy nadzieję, że tenisista z Wrocławia sprawi wielką przyjemność zarówno nam, jak i sobie, pokonując greckiego faworyta Stefanosa Tsitsipasa. Zapraszamy na wspólne tenisowe emocje!
Witamy w naszej relacji na żywo z meczu Hubert Hurkacz - Stefanos Tsitsipas w I rundzie turnieju ATP w Rotterdamie. Początek spotkania ok. godziny 19.30