Joaquin "El Chapo" Guzman w Europie nie jest może specjalnie znaną personą, ale w Ameryce Łacińskiej krążą wokół niego legendy. I często całkiem niesamowite. "Wsławił" się on jako jeden z największych i najsłynniejszych baronów narkotykowych na świecie. Najpierw głośno było o jego brawurowej ucieczce z więzienia, ale na wolności nie zabawił zbyt długo. Meksykańska policja bowiem znów go aresztowała po szturmie na jego kryjówkę.
Michał Żyro jak Arjen Robben! Polak "skopiował" słynną cieszynkę z gry FIFA 16 [WIDEO]
Hiszpański dziennik "Sport" wykorzystał wzmożone zainteresowanie postacią "El Chapo" i przytoczył kolejną historię, która brzmi nieprawdopodobnie. Meksykański boss narkotykowy miał ponoć chętkę na wykupienie Chelsea Londyn od Romana Abramowicza! Trudno jednak się spodziewać, by kibice "The Blues" powitali go z otwartymi ramionami, oraz przede wszystkim by sam Guzman przeszedł wprowadzony jakiś czas temu w Premier League test "odpowiedniości" do pełnienia funkcji prezesa klubu mający na celu odrzucenie podejrzenia korupcji i prania brudnych pieniędzy.
Chelsea Londyn zarządzana zza więziennych krat
"El Chapo" miałby cel osiągnąć przy użyciu swojego gigantycznego majątku wycenianego na miliard dolarów! Jak się jednak okazuje cała historia może być tylko i wyłącznie wynikiem błędu w tłumaczeniu. W meksykańskich mediach dywagowano bowiem nad tym, na zakup których klubów mógłby sobie pozwolić Guzman. W tym gronie pojawiła się właśnie Chelsea, ale Hiszpanie nieco przeinaczyli sens tych rozmyślań i opublikowali sensacyjną informację, jakoby meksykański baron chciał kupić "The Blues". Z drugiej strony "El Chapo" pokazał już, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Ale nawet jeśli faktycznie miał takie plany, teraz będzie musiał się mocno z nimi wstrzymać. Trudno bowiem zarządzać jednym z największych klubów świata zza krat meksykańskiego więzienia.