Cristiano Ronaldo znów obraził się na Real. Poszło o Roberta Lewandowskiego

Ronaldo nie chce Lewandowskiego w Realu Madryt. Chwytliwy tytuł. I ponoć coś jest na rzeczy. Plotki dotyczące Roberta Lewandowskiego w Realu Madryt są coraz bardziej konkretne. Negocjacje trwają, Polak zgadza się na niższe uposażenie, Bayern Monachium może być skłonny negocjować. Dla Polaka to ostatnie okienko transferowe. Ostatni strzał. Latem skończy 30 lat. Jeśli nie trafi na Santiago Bernabeu w 2018 roku, nie trafi prawdopodobnie nigdy. Na dodatek okoliczności wydają się sprzyjające. Real Madryt ma problemy z napastnikami, a cierpliwość do Karima Benzemy i Garetha Bale'a wydaje się na wyczerpaniu. Obaj panowie mają znajdować się na krótkiej liście Florentino Pereza "do odstrzelenia".

Pojawił się jednak problem. CR7. Portugalczyk ma czuć się zagrożony. To on jest królem. Liderem. Snajperem. Lewandowski ma być dla Ronaldo zagrożeniem. Gwiazda Królewskich przedstawiła już ponoć swoje stanowisko prezydentowi Realu Madryt. Z zastrzeżeniem, że być może to on będzie chciał opuścić Madryt.

I wszystko wydaje się logiczne. Lewy może nie zgodzić się na rolę "asystenta" CR7. Może chcieć napisać własną historię na Santiago Bernabeu. Będzie miał jeszcze czas. 30 lat, znakomita forma fizyczna, odpowiednia genetyka. Pięć, może sześć lat do sportowej emerytury. Dość, by zapaść w pamięć fanów w Madrycie.

Tyle tylko, że Ronaldo obrażał się już tak często i tak wiele razy przygotowywał do wyprowadzki, że dopóki faktycznie nie zmieni miejsca zamieszkania, w te plotki nie uwierzy już nikt. Prawda?

Anna Lewandowska: Bastian Schweinsteiger ukradł ciasto, które zrobiłam Robertowi

Robert Lewandowski na celowniku Realu Madryt

Daniel Szetela: Z Cosmosu Nowy Jork chce spać do Lotto Ekstraklasy