Jesienią stan murawy na PGE Narodowym był szeroko komentowany zarówno przez ludzi związanych z polską piłką, w tym reprezentantów, jak i nawet przedstawicieli rządu. Głos w sprawie zabrał nawet premier rządu - Mateusz Morawiecki. Apogeum irytacji nastąpiło bowiem podczas listopadowego starcia ze Słowenią, które kończyło udane dla Polaków kwalifikacje do mistrzostw Europy 2020. Stan boiska po prostu nie przystawał wydarzeniu takiej rangi.
Nic więc dziwnego, że od razu rozpoczęto starania o uporanie się z tą palącą sprawą. Spółka zarządzająca obiektem, PL.2012+, rozpisała przetarg o wykonywanie murawy na mecze piłkarskie na PGE Narodowym. Według informacji sport.pl, wszystko zostało już uniewaznione, ponieważ wpłynęły tylko trzy oferty - wszystkie przekraczające przeznaczony na ten cel budżet. Najwyższa miała opiewać na dwa miliony złotych za wyłożenie murawy na dwa mecze. Co więcej, oferty nie złożyła firma Trawnik Producent, która dbała o murawę podczas meczów, wokół których narosły kontrowersje.
Wciąż nie wiadomo zatem, kto położy murawę na PGE Narodowym na dwa mecze piłkarskie, które rozegrane zostaną na tym obiekcie w pierwszym półroczu 2020 roku. Najpierw dojdzie tam do finału Pucharu Polski (2 maja), potem natomiast reprezentacja Polski rozegra sparing z Rosją przed mistrzostwami Europy (2 czerwca). Spółka ma coraz mniej czasu i bez wątpienia musi się nad tą kwestią pochylić priorytetowo.