Po meczu Niemcy - Słowenia wiadomo było, że zarówno Hiszpania, jak i Szwecja zagrają w głównej rundzie ME w piłce ręcznej. Zespół Manolo Cadenasa wiedział jednak, że po potknięciu ze Słoweńcami ma jeszcze szansę na awans do kolejnej fazy czempionatu z maksymalną ilością czterech punktów. Aby tego dokonać Hiszpanie musieli w środę wygrać. Szwedzi nie zamierzali jednak ułatwiać zadania rywalom, ponieważ sami mieli chrapkę na awans z przynajmniej dwoma punktami.
ME w piłce ręcznej: Hiszpania z kompletem punktów w drugiej fazie
Od samego początku meczu widać było, że na parkiecie we Wrocławiu nikt nie odpuści. Przed startem turnieju wielu wskazywałoby na pewne zwycięstwo Hiszpanów w środę. Po remisie ze Słowenią nikt już jednak formy czwartej drużyny na świecie nie był pewny. Szwedzi robili co mogli, by dotrzymać kroku Julenowi Aginagalde i spółce. Plan zakończył się względnym sukcesem - do przerwy "Trzy Korony" przegrywały zaledwie dwoma golami 10:12.
W drugiej połowie Hiszpanie wiedzieli dokładnie co zrobić, żeby do kolejnej fazy czempionatu Starego Kontynentu podejść z czterema punktami i mieć tym samym prostą drogą do strefy medalowej. Victor Tomas poprowadził swoją ekipę do pewnego zwycięstwa 24:22 i zespół z Półwyspu Iberyjskiego w świetnych nastrojach opuścił parkiet wrocławskiej Hali Stulecia. Szwedzi uzyskali co prawda awans do rundy głównej, ale wystartują w niej bez punktu, więc szanse na półfinał mają tylko teoretyczne.
Hiszpania - Szwecja 24:22 (12:10)
Hiszpania: Perez de Vargas, Sterbik - Aginagalde, Canellas, del Arco, Dujszebajew, Entrerrios, Garcia, Guardiola, Gurbindo, Maqueda, Mindegia, Morros, Rivera, Tomas, Ugalde
Szwecja: Andersson, Appelgren - Cederholm, Ekberg, Jakobsson, Karlsson, Konradsson, Nielsen, A. Nilsson, L. Nilsson, Olsson, Ostlund, Petersen, Stenmalm, Tollbring, Zachrisson