Adam Małysz testuje nowe wiązania po Ammannie

2010-03-05 8:47

Szwajcarski podwójny mistrz olimpijski z Vancouver Simon Ammann (29 l.) wyznaczył nową modę. Jego magiczne wiązania zrobiły furorę na igrzyskach i teraz wszyscy chcą iść w ślady Simiego. Także Adam Małysz (33 l.). - W piątek będziemy próbować nowych wiązań - zapowiada trener Orła z Wisły Hannu Lepistoe (64 l.).

Dzisiaj początek Turnieju Nordyckiego, którym skoczkowie tradycyjnie kończą sezon Pucharu Świata startami w Lahti, Kuopio, Lillehammer i Oslo. Zaczną od kwalifikacji do niedzielnego indywidualnego konkursu na skoczni HS130 w Lahti. Dzień wcześniej odbędzie się tam drużynówka.

Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz ma BMW X6 - oto nowy samochód Małysza

Trener Małysza już w Vancouver mówił, że nowe wiązania Ammanna, które tak ostro (i nieskutecznie) oprotestowywali Austriacy, mogą przynieść wymierną korzyść i trzeba przymierzyć się do ich wypróbowania.

- Mieliśmy pewne pomysły już przed igrzyskami, ale postanowiliśmy nie eksperymentować na najważniejszej imprezie sezonu - tłumaczy "Super Expressowi" fiński trener. - Teraz jednak nic już nie stoi na przeszkodzie, żeby je wypróbować. Chcemy to zrobić na piątkowych treningach w Lahti - zapowiada Lepistoe.

Czytaj dalej >>>


Co dają nowe wiązania? Najkrócej mówiąc, lekko zmieniają pozycję nart w locie, w ten sposób, że deski lecą bardziej płasko w stosunku do powietrza. Dzięki temu wzrasta ich powierzchnia nośna i można polecieć dalej.

- To teoria, a jak będzie w praktyce, jeszcze nie wiemy. Poza tym muszę to przedyskutować z Adamem - mówi Lepistoe. - Jeśli nasze próby się powiodą, także w kwalifikacjach i konkursie Adam założy nowe wiązania. One nie są identyczne jak u Ammanna, bo u Małysza takie zmiany by nie funkcjonowały, ale te nasze mają takie samo zadanie: lepiej ułożyć narty w locie. Powinno się to przełożyć na długość skoku - dowodzi Fin.

Patrz też: Adam Małysz wygrał w Wiśle-Malince

Austriacy, którzy zwykle nadawali ton nowinkom w światku skoczków, ponieśli sromotną technologiczną porażkę w Vancouver. Teraz będą chcieli szukać rewanżu. - Zdziwiłbym się, gdyby tylko oni kombinowali z wiązaniami - uważa szkoleniowiec Małysza. - Myślę, że wszystkie teamy będą szukać rozwiązań najbardziej pasujących ich skoczkom.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze