- Nie wypadało mi tutaj nie wystąpić, skoro zostało to ogłoszone podczas olimpiady. Co prawda byłem zły, że bez uzgodnienia ze mną, ale tak dużo ludzi przyszło na skocznię właśnie dla mnie, dla nich warto skakać. Nie, nie żałuję tego startu, a dzięki wygranej pomogłem też drużynie - powiedział po konkursie Małysz, który w sobotę wygrał swój... pierwszy międzynarodowy konkurs tej zimy!
Patrz też: Adam Małysz - olimpijska spowiedź Orła z Wisły
Małysz zwierzył się nam, że po powrocie z Kanady... zbyt długo śpi. - Ale udało mi się z żoną wyskoczyć do kina w Bielsku na film "Randka w ciemno". Niedzielę też miałem wolną. Czuję, że zmęczona jest głowa - po setkach wywiadów i spotkaniach. Ale fizycznie czuję się świetnie - twierdzi Adam.