Padilla-Bidas

i

Autor: AP Photo/Alessandra Tarantino

Kapelusze z głów przed paniami!

Tak się przechodzi do historii, są pierwsze bramki polskich piłkarek w finałach mistrzostw Europy! Natalia Padilla-Bidas z golem i asystą

2025-07-12 21:59

Kapitalny mecz rozgrywają w Lucernie Biało-Czerwone piłkarki. Choć już przed pierwszym gwizdkiem wiadomo było, że zarówno dla Polek, jak i Dunek będzie to pożegnanie z turniejem EURO, nasze zawodniczki nie spuściły głów. Na mecz ze Skandynawkami, które mają już w dorobku jeden srebrny i dwa brązowe medale ME, wyszły z wielką ochotą do gry – jakby zeszło z nich wszelkie napięcie związane z debiutem w wielkiej imprezie. I postawiły na swoim: otworzyły wreszcie swoje konto bramkowe!

- Mamy szansę na zwycięstwo w ostatnim meczu, jeśli zagramy zupełnie inaczej niż ze Szwedkamizapowiadał przed tym spotkaniem Zbigniew Witkowski. Dziś postać już nieco zapomniana w środowisku futbolowym, ale przecież to jego podopieczne dwanaście lat temu odniosły pierwszy wielki sukces na międzynarodowej arenie. Polki – m.in. z Ewą Pajor i Eweliną Kamczyk – też na szwajcarskich boiskach zostały mistrzyniami Europy juniorek młodszych (U17).

W tamtym składzie nie było Natalii Padilli-Bidas. Urodzona w Marbelli zawodniczka miała wtedy dziesięć lat i dopiero uczyła się futbolu w Maladze. Wiedziała jednak, czego chce, a ta determinacja zaprowadziła ją m.in. w szeregi Bayernu Monachium. No i dała jej miejsce w historii polskiej piłki: w 12 minucie spotkania z Dunkami została pierwszą w dziejach autorką gola dla kobiecej reprezentacji w finałach EURO!

Piłkarka Sevilli zachowała iście stoicki spokój, gdy – po dośrodkowaniu Eweliny Kamczyk i zablokowaniu Pajor przez jedną z defensorek – futbolówka spadła pod jej nogi. Z zimną krwią uderzyła „po długim rogu” i za chwilę utonęła w objęciach koleżanek z drużyny! A jej rodzice w pierwszym rzędzie na stadionie w Lucernie bili jej brawo!

To samo trio osiem minut „zmajstrowało” akcję, która pozwoliła nam podwyższyć prowadzenie. Tym razem ze środka pola zaczęła Kamczyk, a Padilla-Bidas centrą z prawej strony odnalazła w polu karnym Pajor. Najlepsza snajperka ligi hiszpańskiej minionego sezonu – a dla wielu również najlepsza napastniczka Europy – głową oddała strzał, którego duńska bramkarka nie miała szans obronić!

Do przerwy Polki z faworyzowanymi rywalkami prowadzą 2:0. Na relację tekstową z drugiej połowy zapraszamy na stronę sport.se.pl. A poniżej - galeria zdjęć ze spotkania Polska - Dania.

Sport SE Google News
Wywiad z Ewą Pajor

Najnowsze