Aleksandra Mierzejewska - najsilniejsza kobieta Europy: Pomagałam budować ojcu szopę [WYWIAD]

2018-04-05 6:00

Aleksandra Mierzejewska (26 l.) została w Bukareszcie mistrzynią Europy w najcięższej kategorii, w której kiedyś sukcesy odnosiła Agata Wróbel. W wadze pow. 90 kg uzyskała 237 kg w dwuboju (103+134 kg). Sztangistka warszawskiej Legii odwiedziła redakcję "Super Expressu" i opowiedziała nam o swojej karierze, którą zaczęła od. rzutu młotem w klubie Skra. Trenowała z mistrzynią olimpijską Kamilą Skolimowską.

O początkach kariery

- Miałam 14 lat, gdy na szkolnych zawodach pchnęłam kulą 10 m powyżej rekordu szkoły. Wtedy pokazałam siłę po raz pierwszy. W tym czasie trenowałam już rzut młotem, przez pięć lat. Ale wszystko się posypało, gdy Kamila odeszła. Kiedy spróbowałam ciężarów, wszystko "ciągnęłam" siłą, bez techniki. Pierwszy medal zdobyłam w młodzieżowych mistrzostwach kraju, jeszcze jako juniorka.

O przepłakanych dniach

- Każdy widzi we mnie dużą i silną kobietę. Tymczasem przez cały styczeń i luty tego roku płakałam. Wszystko zaczęło mi się walić: zdrowie, środki do życia. A znajomi wiedzą, że kiedy płaczę, to musi być bardzo źle, bo na ogół idę jak w ogień przed siebie. Wyszłam z tego dzięki mojemu partnerowi, Robertowi i trenerowi kadry Antoniemu Czerniakowi. Robert, starszy ode mnie o 15 lat, świetnie mnie rozumie i wspiera.

O problemach w szkole

- W wieku szkolnym jako dziewczynę postawną spotykało mnie wiele przykrości. Popychanie, zniewagi. Ale dzisiaj moi dawni szkolni koledzy nadal piją piwo na ławce, a ja jestem na najwyższym stopniu podium mistrzostw Europy. Nigdy nie użyłam swoich sił w sprawach drażliwych. Nie mogę. Ważę 142 kilo. Wiem, jaka jestem silna, zwłaszcza doprowadzona do furii. Mogłabym napastnika powalić i zrobić mu krzywdę. Natomiast gdy z Robertem robię zakupy, on niesie np. chleb i papier toaletowy, a ja ziemniaki i napoje. Jak miałam pięć-sześć lat, pomagałam ojcu budować szopę. Woziłam cement taczkami, nosiłam cegły. Nie lubiłam lalek, wolałam wbijać gwoździe.

O Agacie Wróbel

- Agatę Wróbel widziałam raz, gdy ona chciała wrócić do ciężarów. Nie chcę mówić, że będę bić jej rekordy. Myślę, że zdolna jestem tylko w podrzucie dojść do jej wyniku, czyli 160 kilo. Agata startowała w innych czasach. Ja mam swoją ścieżkę, jestem Mierzejewska i chcę tworzyć swoją historię.

O jedzeniu

- Moje ulubione danie to schabowy z burakami, szpinakiem i ziemniakami. Uwielbiam szpinak, którym mama karmiła mnie od dzieciństwa. Bardzo lubię też jajecznicę. Tak do sześciu jajek (śmiech). W ogóle bardzo lubię jeść. Wszystko oprócz fasoli. Chyba zjadam 3000-4000 kalorii dziennie.

Zobacz również: ME w podnoszeniu ciężarów: Arkadiusz Michalski mistrzem Europy!

Najnowsze