- Po jednej róży za każdy metr, jaki uzyskała Anita w olimpijskim finale. Ponieważ miała wynik niespełna 78 m (77,60), to jedna z róż ma krótszą łodygę - wyjawił "Super Expressowi" Robert Skolimowski.
Zaprzyjaźniona z rodziną Skolimowskich srebrna medalistka z Londynu powiedziała zgromadzonym na warszawskim lotnisku kibicom: "Ten medal dedykuję Kamili, bo od roku 2009 była ze mną na każdej imprezie".
A gdy już rozeszli się kibice i dziennikarze, Włodarczyk prosto z lotniska Okęcie pojechała z Robertem Skolimowskim na cmentarz Powązkowski, aby złożyć kwiaty na grobie Kamili.