siłownia

i

Autor: Mcability

Bartosz Groffik dla Super Expressu: Koronawirus wywarł ogromny wpływ na branżę fitness

2021-01-15 21:03

W dobie pandemii COVID-19 jeszcze ważniejsze stało się dbanie o własne zdrowie. Jest to niestety o tyle utrudnione, że ze względu na wszelkie obostrzenia zamknięta jest zdecydowana większość klubów fitness oraz siłowni. O tym jak sytuacja na świecie wpłynęła na branżę fitness, o procesie profesjonalizacji rynku, a także o tajnikach sportu wyczynowego z Super Expressem porozmawiał prezes Polskiego Związku Trenerów Personalnych – Bartosz Groffik.

Super Express: - Jak obecna sytuacja spowodowana pandemią koronawirusa wpływa na funkcjonowanie klubów fitness w Polsce?

Bartosz Groffik: - Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona. Z pewnością wpływ całej sytuacji na kluby fitness jest bardzo duży. Jest to jednak wielowarstwowy wątek. Mamy w Polsce klasyczne siłownie, kluby fitness oraz kluby treningu personalnego, które generalnie działają na trochę innych zasadach. Kluczową kwestią jest w tym wypadku to jak społeczeństwo odbiera tę sytuację. Fakty są takie, że społeczeństwo z różnych przyczyn straciło nieco zaufanie do tego rynku. Z pewnością wpływ na to ma pandemia, ludzie obawiają się bowiem zakażenia COVID-19. Do tego dochodzą zalecenia, aby unikać komunikacji miejskiej, szeroko rozumianego przemieszczania się, co też wpływa na ilość osób korzystających z obiektów fitness. Z drugiej strony jednak wszelkie badania dowodzą, że nie w klubach fitness czy siłowniach nie ma żadnych skupisk wirusa, przez co wg mnie nie ma przesłanek, aby te kluby zamykać. Właściciele tych obiektów podzielili się na dwa obozy. Jedni dążą do tego, aby umożliwić ludziom treningi, drudzy – szczególnie tzw. „sieciówki” – postępują zgodnie z wytycznymi i zamykają się. Sytuacja jest zatem bardzo nieregularna, niestabilna. Co nie zmienia faktu, że wpływ pandemii na cały rynek jest ogromny.

Bydgoscy sportowcy układali klocki dla dzieci z Fundacji Mam Marzenie

- Jak zatem zaistniała sytuacja wpływa na pracę trenerów personalnych?

- Tutaj sytuacja również jest złożona. Mamy bowiem trenerów, którzy prowadzą jednoosobową działalność, takich, którzy współpracują z poszczególnymi klubami fitness oraz freelancerów, którzy przemieszczają się pomiędzy klubami lub siłowniami. Z pewnością wpływ na pogorszenie sytuacji trenerów personalnych ma wpływ fakt, że ogólna aktywność społeczeństwa spadła. Mimo wszystko jeśli popatrzymy na tę grupę jako część rynku fitness to bez wątpienia poradziła sobie ona najlepiej. Spowodowane jest to przede wszystkim rozwiązaniami online, które z wiadomych względów bardzo mocno rozwinęły się przez ostatnie miesiące. Do tego dochodzi fakt, że tego rodzaju trening – nawet pomimo niskiej temperatury – można swobodnie przeprowadzić na dworze. To wszystko sprawia, że popyt na usługi trenerów personalnych wciąż jest spory.

- Jakiś czas temu doszło do profesjonalizacji rynku fitness. Co to w praktyce oznacza?

- Zgadza się. Od 2015 roku bardzo mocno pracowaliśmy nad opracowaniem polskiej ramy kwalifikacji trenera personalnego. Dzięki temu, że weszła w życie ustawa o zintegrowanym systemie kwalifikacji, nastąpiła możliwość wpisania do rejestru kwalifikacji różnych kwalifikacji rynkowych, wśród nich m.in. trenera personalnego. Jest to profesja powszechnie znana, jednak do tej pory nie była w żaden sposób ustandaryzowana. Kolejnym krokiem po wpisaniu do rejestru kwalifikacji było powołanie instytucji certyfikującej, którą został Polski Związek Trenerów Personalnych. Mówiąc wprost, oznacza to wypracowanie pewnego standardu, w ramach którego możemy się poruszać jeśli chodzi o zakres działań trenera personalnego.

Tomasz Kuszczak przed hitem z Liverpoolem: Czerwone Diabły znów chcą rządzić w Premier League

- Jakie zatem korzyści z profesjonalizacji rynku fitness płyną dla trenerów personalnych oraz – przede wszystkim – ich klientów?

- Dzięki wprowadzeniu wspomnianej przeze mnie kwalifikacji mamy jasno zdefiniowaną rolę trenera personalnego oraz jego działań, co stanowi zabezpieczenie merytoryczne dla klienta. Patrząc z perspektywy pracodawcy jest to konkretny i pełny obraz osoby, której poszukuje na dane stanowisko. Jeśli chodzi o korzyści dla trenerów personalnych to przede wszystkim jest to możliwość tworzenia społeczności trenerskiej. Do tego dochodzi aspekt rozwoju własnych kompetencji, dochodzi wtedy możliwość posługiwania się sformalizowanym obszarem wiedzy i umiejętności, co przekłada się na możliwości rozwoju w kierunku innych kwalifikacji, jak chociażby trener przygotowania motorycznego. Myślę, że możliwość klasyfikacji konkretnych działań oraz konkretnego obszaru odpowiedzialności osoby będącej trenerem personalnym jest w tym wszystkim kluczowym aspektem.

- Czy to o czym rozmawiamy stanowiło dla was cel sam w sobie? Czy też jest to element jakiejś szerszej strategii?

- Z pewnością był to kluczowy element naszych działań. Najważniejsze było wypracowanie pewnego standardu, do którego będzie można się odnieść. Kolejnym celem, który sobie założyliśmy jest dobranie jak największej ilości optymalnych rozwiązań związanych z treningiem personalnym. Mam tu na myśli chociażby ubezpieczenie dla trenerów personalnych, którego załatwienie przy niesformalizowanej grupie było praktycznie niemożliwe. Do tego dochodzi dobór odpowiednich procesów edukacyjnych. Ponadto, jeśli rynek będzie tego wymagał, poczynimy kroki w celu profesjonalizacji tej profesji w kierunku zawodu. Jakby nie patrzeć, jest to praca na żywym organizmie i musimy zrobić wszystko, aby każda ze stron mogła czuć się bezpiecznie: trener, klient oraz pracodawca.

Lewandowski KUPI Legię?! Tajemnicze ROZMOWY z Mioduskim | Futbologia

- Jak ważny element w treningu zawodowego sportowca stanowi przygotowanie fizyczne?

- Jeśli chcemy mieć zawodnika, który efektywnie realizuje zadania techniczno-taktyczne to musi być do tego w odpowiedni sposób przygotowany motorycznie. Dyspozycja meczowa bardzo często zależy od jego możliwości motorycznych. Tak naprawdę jest to zatem integralna część sportu zawodowego.

- Czy zatem u osób uprawiających sport wyczynowo istnieją takie obszary, które pozostają kwestią uwarunkowań genetycznych i po prostu nie da się ich wytrenować?

- Same predyspozycje do danej dyscypliny sportu mogą być uwarunkowane różnymi zdolnościami motorycznymi. U niektórych zawodników jedne aspekty motoryczne rozwija się łatwiej, a inne trudniej. Jeśli mówimy o czymś, co da się wytrenować to jednak są to zdolności motoryczne. Podkreślam: nie są to cechy motoryczne, a zdolności. Tak naprawdę każdą zdolność motoryczną możemy kształtować, pracować nad nią, dzięki czemu wznieść ją na wyższy poziom. Natomiast, tak jak wspomniałem, niektóre z tych zdolności są uwarunkowane genetycznie, dzięki czemu zdecydowanie łatwiej będzie w tym obszarze o efekty. Podsumowując, są pewne predyspozycje wrodzone, są pewne zdolności motoryczne, które łatwiej się rozwija. Tak czy inaczej nad każdym z tych aspektów da się pracować, po prostu w przypadku jednych zawodników efekty będą bardziej widoczne, u innych mniej.

Rozmawiał Paweł Staniszewski

Najnowsze