- Wciąż mam ogromny szacunek dla fanów Borussii i całego klubu. Dlatego nie cieszę się przesadnie po strzelanych jej golach - powiedział polski napastnik. Niemiecka prasa zachwyca się grą i zachowaniem Polaka, podkreślając, że strzelił gola "byłej ukochanej". Dziennik "Bild" przyznał mu notę "1", czyli "klasa światowa". Gorzej wypadł Jakub Błaszczykowski (30 l.), który otrzymał "4" (grał do 67. minuty). Jeśli miał to być pojedynek konkurujących ze sobą gwiazdorów, to na swoją korzyść rozstrzygnął go gracz Bayernu, choć i Kuba miał drobną satysfakcję, gdy w 50. minucie odebrał piłkę Lewandowskiemu, który wyprowadzał ją spod własnego pola karnego. Ten błąd nie miał jednak wpływu na ocenę poczynań "Lewego" przez trenera monachijczyków.
Zobacz: Lewandowski wychwalany w Niemczech po klasyku: Poprowadził Bayern! [WIDEO]
- Robert był niesamowity. W tym meczu potrzebowaliśmy kogoś takiego jak on. Cały czas walczył z Hummelsem i Suboticiem, doskonale sobie poradził - zachwycał się Pep Guardiola.
"Lewy" w czterech ostatnich ligowych meczach strzelił dla Bayernu cztery gole. Na skuteczność Polaka duży wpływ ma kontuzja Arjena Robbena, który zagarniał większą część bramkowego utargu Bayernu. Lewandowski ma 14 goli i w klasyfikacji strzelców Bundesligi zajmuje trzecie miejsce, za Robbenem (17) i Alexandrem Meierem (Eintracht, 19 bramek). Ogółem "Lewy" ma już 88 bramek w Bundeslidze, ale na setne trafienie będzie musiał pewnie poczekać do przyszłego sezonu, bo do końca bieżącego tylko siedem kolejek.